
Kto zna Kubotę, wie, że Japończycy stawiają na imponującą liczbę własnych elementów. Tak jest również z modelem M6, który od silnika przez skrzynię biegów po osie zbudowany jest z komponentów produkowanych przez Kubotę. Tym bardziej byliśmy ciekawi, jak dobrze współpracują ze sobą wszystkie podzespoły. Jako pierwsi zabraliśmy kandydata testowego do Centrum Testowego DLG.
Jaki silnik ma Kubota M6-132?
Czterocylindrowy silnik V6108-TIEF5 o pojemności 6,1 l pracuje wg producenta w układzie common rail pod ciśnieniem 2500 barów. Ma turbosprężarkę Wastegate oraz wentylator z napędem wiskotycznym. Ponadto silnik spełnia normę emisji spalin V z filtrem cząstek stałych (DPF) oraz katalizatorami DOC i SCR. Tę jednostkę znamy już z długoterminowego testu modelu M7153 (profi 3-2025), gdzie osiągał do 170 KM.
Kubota M6-132 na hamowni WOM
W modelu M6-132 producent podaje moc nominalną tego dużego czterocylindrowego silnika na poziomie 98 kW/133 KM przy 2100 obr./min. Dodatkowo od biegu H2 (15,3 km/h) włączany jest boost, zwiększający moc do 112 kW/153 KM.
Na hamowni przy obrotach nominalnych bez boosta na WOM ciągnika dotarło tylko 79,2 kW/107,7 KM. To zaledwie 80% deklarowanej mocy nominalnej. Maksymalną moc silnik rozwija przy 1900 obr./min i wtedy uzyskuje wynik 85,4 kW/116,1 KM.
Szkoda, że boost włącza się dopiero przy prędkości ok. 15 km/h. Dzięki niemu moc WOM wzrastała do 93,6 kW/127,3 KM przy obrotach nominalnych i nawet do 98,9 kW/134,5 KM przy maksymalnej mocy. Warto jednak wiedzieć, że boost na WOM działa również na postoju, gdy wybrano bieg H2 i dźwignia rewersu znajduje się w pozycji neutralnej.
Ile pali Kubota M6?
W kwestii charakterystyki mocy "japończyk" z dużym silnikiem naprawdę mógł punktować. Wzrost momentu obrotowego o 45% przy spadku obrotów o niecałe 30% był wyraźnie odczuwalny w praktyce. Podobnie jak moment rozruchowy 140%. Mogło to częściowo złagodzić krytykę "szorstkiego" sprzęgła jazdy.
Duża pojemność silnika negatywnie wpłynęła jednak na