Ciągnik można było uruchomić jedynie w trybie neutralnym. O dalszej jeździe nie było nawet mowy, bo przekładnia Vario nie funkcjonowała jak powinna. To nie wstyd, bo do tej pory przez 11 tys. godzin ciągnik pracował na budowie bez poważniejszej awarii. Każdy przestój to jednak duży problem dla firmy usługowej, której ciągnik codziennie wykonuje ciężkie zadania na placu budowy. O 6.30 rano musi się stawić w pełnej gotowości do pracy, aby wywiązać się z umowy. To spore wyzwanie dla dwóch mechaników dilera marki Fendt, którzy podjęli się tego zadania.
Zobaczmy, jak w szczegółach przebiegała naprawa.
Około godziny 18.00 zaczynają pracę od demontażu obciążników, kół oraz kabiny. Poza tym dokładnie czyszczą odholowany na warsztat ciągnik. O godzinie 20.00 rozpoczyna się operacja „na otwartym sercu”. Wydawać by się mogło, że to szalone zadanie, które z góry skazane jest na porażkę. A jednak, po niespełna 6 godzinach, o drugiej w nocy Fendt z nową przekładnią Vario jeździ bez zarzutu. Teraz tylko kosmetyczne poprawki i robota skończona!