Rentowność prowadzonego biznesu zależy od interpretacji danych i wyciąganych na ich podstawie wniosków. – Dlatego też jako John Deere tak mocno postawiliśmy na Operations Center, czyli platformę, projekt, który pozwala użytkownikom zbierać bardzo duże ilości danych, które można przekuć na strategiczne decyzje, a co za tym idzie rzeczywiste wyniki ekonomiczne. Operations Center jest darmowym portalem, jak i aplikacją mobilną do zarządzania gospodarstwem, dostępnym dla każdego rolnika a dzięki połączeniu z usługami firm zewnętrznych daje klientom nieograniczone możliwości – argumentuje Bogdan Kazimierczak, odpowiedzialny za rozwiązania cyfrowe oraz klientów Strategicznych w firmie John Deere.
JDLink
Dane maszyn, dokumentacja agronomiczna i ustawienia maszyn są zapisywane w „chmurze” Operations Center dzięki systemowi telematycznemu JD Link. System ten umożliwia sprawdzenie informacji o lokalizacji i godzinach pracy maszyny (co ma podstawowe znaczenie dla zaplanowania przeglądów okresowych z odpowiednim wyprzedzeniem), monitoring kodów błędów, zdalną diagnostykę za pomocą Service Advisor Remote a nawet wykrywanie potencjalnych usterek za pomocą usługi alarmów eksperta. JD Link cechuje się również innymi ważnymi udogodnieniami dla użytkowników, jak: zdalny dostęp do wyświetlacza, bezprzewodowy transfer danych a przede wszystkim gromadzenie danych agronomicznych dotyczących upraw i stosowanych środków ochrony roślin. Należy podkreślić rolę synchronizacji pracy maszyn – nawet do kilku maszyn na jednym polu. Co to oznacza w praktyce? Jeżeli na jednym większym polu pracuje np. kilka opryskiwaczy, nie ma ryzyka, że zdublują one wykonywany zabieg – inteligentny system to wykluczy dzięki współdzielenia mapy pokrycia wszystkich opryskiwaczy i wyłączania sekcji w miejscach opryskanych już przez inną maszynę.
Operations Center Mobile
– Rok 2021 wykorzystaliśmy na doskonalenie narzędzi. Wsłuchujemy się w bezpośrednie opinie klientów oraz te przekazywane za pośrednictwem dealerów. Zatem jakie wprowadziliśmy zatem innowacje? Przede wszystkim sprawdzenie produktywności, czyli ile zbieramy ton na godzinę daną maszyną, ile zużyliśmy litrów paliwa na każdą zebraną tonę. Takie rozwiązanie pozwala sprawdzić wydajność poszczególnych maszyn oraz przedstawić rachunek ekonomiczny produkcji poszczególnych zbóż – wyjaśnia Bogdan Kazimierczak. Zmiany pojawiły się również w aplikacji mobilnej „Operations Center Mobile”, która aktualizuje położenie maszyny dosłownie co 5 sekund (dotyczy maszyn wyposażonych w bramkę telematyczną MTG: 4G LTE), dane agronomiczne są natomiast przesyłane co 30 sekund (dotyczy wyświetlaczy generacji 4). Dzięki tym udogodnieniom klient widzi status pracy maszyny z podziałem na stan: praca, transport i bieg jałowy. Nowym rozwiązaniem jest też pokazanie procentowego postępu ukończenia zaplanowanej pracy.
Zmiany w 2022 – co ulegnie poprawie?
Obecny rok John Deere wykorzystuje równie intensywnie do doskonalenia narzędzia Operations Center. Czego możemy spodziewać się wkrótce?
– wydajność w czasie rzeczywistym – dzięki czemu widzimy, ile ton kombajn zbiera na godzinę, mamy jednocześnie pełen obraz tego, jak pracuje maszyna;
– czas przestoju, co jest niesamowicie istotne pod kątem strat z tego wynikających;
– alert niestandardowy dotyczy wydajności konfigurowanej przez klienta np. przypomnienie w momencie, gdy kombajn na biegu jałowym będzie stał na polu ponad 30 minut (a w przypadku kombajnu X9 mógł w tym czasie zebrać przykładowo aż do 50 ton pszenicy)
– Są to nieocenione wartości. Połączenie rozwijających się technologii, w tym lepszych odbiorników, wyświetlaczy i oprogramowania sprawia, że nasi klienci otrzymują paletę nowych możliwości, bardzo ważnych nie tylko na etapie codziennej pracy, kiedy możemy przyglądać się plonom, zużyciu środków ochrony roślin i podejmować wraz z klientem kolejne decyzje. Analiza danych może być też ważnym driverem dotyczącym wyboru maszyny. Zdarza się bowiem, że klienci chcieliby zakupić większy ciągnik, ale parametry testowe pokazują inne potrzeby – dodaje Sławomir Krupa, specjalista rolnictwa precyzyjnego w firmie Fricke dilera John Deere.
Telematyka w starszych maszynach
– Liczba danych, a co za tym idzie czynników wpływających na działalność jest tak duża, że nie można tego liczyć, gromadzić w sposób ręczny. Co więcej, musimy korzystać z bezprzewodowego przesyłu danych, bo nie wystarczyłoby nam pendrive’ów, by przenosić je ręcznie. Myślę, że na znaczeniu zyskają kierunki wykorzystania danych, które dziś nie są popularne, ale już dostępne, np. kombajn komunikujący się z innym kombajnem lub wykorzystujący dane opryskiwacza z poprzednio wykonanych zabiegów - uzupełnia Piotr Grabiński, który na co dzień pracuje w centrali John Deere w Mannheim nad maksymalnym usprawnieniem programu Expert Alert.
Wsparcie telematyczne
Właśnie Expert Alert to bardzo ważny element wsparcia telematycznego, jakiego John Deere może udzielić swoim klientom. Ambitnym celem jest, aby system był w stanie przewidzieć każdą, nawet najmniejszą usterkę maszyny, a tym samym monitorować w 100 proc. kondycję maszyny wraz ze wskazaniem która dokładnie część powoduje problem (wraz z jej numerem katalogowym). Dziś serwisant bez wychodzenia z biura może podejrzeć ekran operatora, odczytać kody błędów, zaproponować zdalne rozwiązanie, o ile to możliwe lub inny sposób na naprawę usterki.
Starsze maszyny
Piotr Grabiński podkreśla również użyteczność systemu JD Link w przypadku starszych maszyn. - Mamy przykłady ciągnika 6030 Premium, który jest w stanie zbierać aż do 60-70 proc. danych w porównaniu do maszyny z roku modelowego 2022. Z kolei sumarycznie w analizowanej populacji ciągników znajduje się niemal 70 tys. maszyn z aktywnym JD Link, natomiast sumarycznie aż 100 tys. ma taką opcję – dodaje Grabiński.
– Przy populacji maszyn połączonych na poziomie 450 tys. sztuk jesteśmy w stanie jeszcze efektywniej wspierać naszych klientów dzięki monitorowaniu przebiegu maszyny, pojawiających się kodach błędów, zdalnej diagnostyki, alarmów eksperta, zdalnego dostępu do wyświetlacza i wielu innych. Wszystko to przekłada się na szybszą reakcje serwisu a co za tym idzie zwiększenie zadowolenia klienta, który może podejmować świadome i kluczowe decyzje na podstawie danych a nie kierując się tylko intuicją – kończy Bogdan Kazimierczak.
opr. jj