StoryEditor

Kto jest największą konkurencją dla chińskich ciągników? Europa? USA? Nic bardziej mylnego...

Chińska grupa Weichai od lat konsekwentnie inwestuje w rozwój sektora maszyn rolniczych, budując jednocześnie zaplecze technologiczne i sieć sprzedaży. Ale kto tak naprawdę stanowi największe wyzwanie dla chińskich producentów? Czy konkurencją są renomowane marki z Europy Zachodniej, a może koncerny z USA? Nic bardziej mylnego.

28.05.2025., 06:30h

Weichai Lovol, czyli rolnicze ramię koncernu, odpowiada za około 7% całej działalności grupy. To niewielki ułamek, jeśli patrzeć tylko procentowo, jednak samodzielnie stanowi segment, który generuje roczną produkcję przekraczającą 120 tysięcy maszyn rolniczych. W tym blisko 85 tysięcy ciągników i kilkadziesiąt tysięcy kombajnów różnego typu – zbożowych, kukurydzianych oraz maszyn gąsienicowych. Lovol jest liderem rynku krajowego w Chinach, a jego udział w segmencie kombajnów zbożowych sięga aż 63%.

image
FOTO: Łukasz Siara

Najlepszym dowodem ambicji Lovola jest nowa megafabryka w Weifang, otwarta w maju 2025 roku. Obiekt, który w założeniu może produkować do 100 tysięcy ciągników rocznie, działa w pełni automatycznie – z udziałem ponad 500 robotów przemysłowych, cyfrowego bliźniaka i zaawansowanej logistyki wewnętrznej opartej na systemach 5G i sztucznej inteligencji. Co cztery minuty linie produkcyjne są w stanie wypuścić gotowy traktor. To symbol skali i technologii, jakie Weichai wnosi dziś do sektora agro.

Globalny koncern – nie tylko maszyny rolnicze

Grupa Weichai to jednak znacznie więcej niż tylko Lovol. Koncern działa w sześciu głównych sektorach: układy napędowe, pojazdy użytkowe, maszyny budowlane, logistyka inteligentna, mobilność morska oraz maszyny rolnicze. Posiada udziały w wielu znanych markach – zarówno chińskich, jak i europejskich – w tym Dematic, STILL, Linde MH i KION Group. Z niemieckim Linde Hydraulics tworzy również spółkę joint venture rozwijającą układy hydrauliczne dla maszyn mobilnych.

image
FOTO: Łukasz Siara

Weichai zatrudnia ok. 130 tysięcy osób, w tym 25 tysięcy inżynierów. Przychody całej grupy szacowane są na około 40 miliardów euro rocznie. Koncern działa w ponad 120 krajach i systematycznie rozbudowuje swoje zaplecze badawcze w Chinach, Japonii, Austrii, Niemczech, Francji, USA i Kanadzie.

Jakie nowe maszyny Lovol i Aupax pojawią się Polsce?

Podczas konferencji przedstawiciele koncernu przedstawili wizję rozwoju na europejskim rynku. Weichai stawia na połączenie trzech czynników: atrakcyjnej ceny, jakości i rosnącego poziomu zaawansowania technologicznego. Firma nie chce być postrzegana jako niskobudżetowy konkurent, ale jako dostawca kompletnych rozwiązań, które mogą stanowić realną alternatywę dla zachodnich producentów. Przekładnie (PowerShift, CVT), silniki spełniające europejskie normy emisji, kabiny o wysokim standardzie wyposażenia i rozwinięta diagnostyka elektroniczna to tylko część z wymienionych punktów nad jakie udoskonala firma. Do tego dochodzi rozbudowana sieć serwisowa i magazynowa – z planami na stworzenie hubów części zamiennych w Europie. W Polsce firma już zatrudnia dwóch dedykowanych przedstawicieli, co świadczy o poważnym podejściu do tego rynku. Wkrótce na polskim rynku pojawi się ciągnik o mocy ponad 200 KM z przekładnią bezstopniową oraz już  w tym roku kombajn zbożowy szyty na miarę na europesjki rynek, będzie bowiem bazował na wytrząsaczach, a nie jak wszystkie do tej pory maszyny na systemie rotorowym. 

image
FOTO: Łukasz Siara

Kto naprawdę konkuruje z chińskimi ciągnikami?

I wreszcie – pytanie, od którego wszystko się zaczęło. Czy główną konkurencją dla Lovola są marki z Europy Zachodniej? John Deere, Claas, New Holland, Massey Ferguson? Nie. Na rynku ciągników niskiej i średniej mocy największe wyzwanie stanowią marki z Indii: Solis, Mahindra i Farmtrac. To one oferują podobny poziom cen, szeroką dostępność i silną obecność w krajach rozwijających się. Weichai dobrze zdaje sobie z tego sprawę i dlatego nie chce z nimi konkurować bezpośrednio – zamiast tego buduje ofertę w segmencie średnim i wyższym, inwestując w jakość, technologię i niezawodność. Czy to wystarczy, by zdobyć Europę? Czas pokaże, ale z pewnością będzie to pojedynek, który warto obserwować.

opr. Łukasz Siara

21. czerwiec 2025 01:48