StoryEditor

Wysłużony Ursus C-360 3P dostał kolejne zadanie! Pracuje z 3000-litrowym opryskiwaczem z GPS

Choć jego produkcję zakończono w 1998 roku, Ursus C-360 3P wciąż potrafi zaskoczyć swoją funkcjonalnością. Dowód? W gospodarstwie Państwa Sapałów w powiecie poznańskim klasyczny "trzyper" pracuje z nowoczesnym opryskiwaczem Kuhn Lexis 3000, wspomaganym systemem GPS i kontrolą sekcji. Co więcej – zestaw został przygotowany specjalnie do precyzyjnych oprysków buraków cukrowych.

30.05.2025., 18:00h

To gospodarstwo, zajmujące się zarówno produkcją roślinną, jak i hodowlą bydła mlecznego, pokazuje, że Ursusy nie są już wyłącznie symbolem gospodarstw małych, gdzie zazwyczaj pełnią funkcje pomocnicze – przy owijaniu bel czy pracy z paszowozem. Coraz częściej można je spotkać również w większych gospodarstwach, gdzie – po odpowiednim przygotowaniu – wciąż dzielnie realizują poważne zadania. Tak jest i w tym przypadku.

image
FOTO: Łukasz Siara

Modyfikacje z myślą o burakach

Ursus C-360 3P został przystosowany do oprysków na plantacji buraków cukrowych. Zmieniono rozstaw kół na 1,8 metra, wykorzystując dystanse oraz przednie koła zapożyczone z pokosówki. Dzięki temu ciągnik może poruszać się w międzyrzędziach bez ugniatania roślin.

image
FOTO: Łukasz Siara
image
FOTO: Łukasz Siara

Wyposażony w trzycylindrowy silnik o mocy 47 KM, klasyczny Ursus bez problemu radzi sobie z ciągnięciem pełnego opryskiwacza i napędem pompy poprzez wałek WOM. Terminal sterujący opryskiwacza zasilany jest bezpośrednio z akumulatora ciągnika, co zapewnia stabilność pracy elektroniki. Wszystkie funkcje hydrauliczne obsługiwane są z poziomu terminala, przy użyciu jednej pary złączy – wystarczającej do tej konfiguracji.

Nowoczesny opryskiwacz z legendą polskich pól

Kuhn Lexis 3000 to nowoczesny opryskiwacz o pojemności 3000 litrów, wyposażony w kontrolę sekcji i odbiornik GPS. Każda z sekcji rozpylaczy jest automatycznie załączana lub wyłączana w zależności od pozycji maszyny na polu. To pozwala na ograniczenie nakładania się cieczy roboczej, zmniejszenie zużycia środków ochrony roślin i poprawę dokładności zabiegów.

image
FOTO: Łukasz Siara

Co ciekawe, opryskiwacz nie wymaga pracy w trybie stałego przepływu oleju – nie posiada bowiem systemów takich jak automatyczne prowadzenie belki czy regulacja jej wysokości. To sprawia, że nawet mechaniczny Ursus może w pełni obsłużyć wszystkie jego funkcje. Składanie belki jest nieco wolniejsze niż podczas pracy z John Deerem 6230, który obsługuje inne opryski w gospodarstwie, jednak precyzja poruszania się Ursusa między rzędami buraków jest dla właścicieli zdecydowanym atutem.

Stare, ale jare

Historia tego konkretnego Ursusa sięga lat 80., ale dzięki regularnej konserwacji i odpowiednim modyfikacjom nadal pracuje w polu – i to z zaawansowanym technologicznie sprzętem. Gospodarze podkreślają, że choć C-360 3P nie dysponuje komfortem nowoczesnych ciągników, to jego prostota, trwałość i niskie wymagania eksploatacyjne wciąż stanowią ogromną wartość.

Ursusy wciąż mają swoje miejsce w polskich gospodarstwach – nie tylko jako ciągniki pomocnicze, ale też jako maszyny, które w połączeniu z technologicznym sprytem potrafią sprostać wyzwaniom rolnictwa precyzyjnego. A ten przypadek doskonale to udowadnia.

opr. Łukasz Siara

01. czerwiec 2025 03:00