Ciągnik byłby lepiej wykorzystany, gdyby miał przedni WOM. Ale w czasie zakupu traktora nabywca nie zdecydował się na taki wydatek. Teraz postanowił to zmienić. Nasz przewodnik w 10 krokach pokazuje, że leży to w kompetencji większości warsztatów.
Większa wydajność pracy
Lepszy rozkład masy, mniejsza liczba przejazdów lub po prostu większa wydajność. Takie korzyści przemawiają za maszynami, które można zawiesić z przodu na traktorze i napędzać je za pomocą przedniego WOM.
Napęd dwóch maszyn
Typowymi przykładami są kosiarki i mulczery. Można szybciej pracować zestawem kosiarek o szerokości roboczej powyżej sześciu metrów, gdy traktor napędza dwie maszyny: jedną z przodu, a drugą z tyłu. Co zrobić, jeśli w gospodarstwie jest mocny ciągnik, ale bez przedniego WOM?
Gotowy zestaw firmy Zuidberg
W takim przypadku można skorzystać, np. z zestawu oferowanego przez firmę Zuidberg, która w swoim portfolio ma rozwiązania modernizacyjne przewidziane dla szerokiej gamy marek i modeli ciągników. Można je zamówić u różnych dealerów sprzętu rolniczego. Przyjrzeliśmy się takiej modernizacji ciągnika New Holland T 7.230.
Zanim jednak chwycisz za klucze, wyjaśnijmy kilka istotnych szczegółów, które należy wziąć pod uwagę przy zamawianiu takiego doposażenia. Jeśli zamierzamy często i intensywnie korzystać z WOM, szczególnej troski wymaga sprzęgło. Modernizowany ciągnik miał skrzynię biegów z mokrym sprzęgłem wielotarczowym. To dobre wyposażenie, ponieważ olej zapobiega nadmiernemu wzrostowi temperatury tego podzespołu. Dzięki temu ma on znacznie dłuższą żywotność i niezawodność niż suche sprzęgło wielotarczowe.
Różne prędkości WOM
Ważne jest również, aby pomyśleć o konkretnym rodzaju pracy, którą zaplanowałeś dla WOM. Standardowy kierunek obrotu WOM jest zgodny z ruchem wskazówek zegara, a prędkość to 1000 obr./min przy znamionowych obrotach silnika. Zuidberg oferuje też inne opcje, w których są prędkości 1000 i 1000E. Nasz zestaw był standardową przekładnią z oddzielną chłodnicą oleju, którą New Holland zaleca do wszystkich modeli sześciocylindrowych.
Mniej niż dwa dni roboty
Ulepszany przez nas ciągnik miał fabrycznie zamontowany przedni podnośnik. Zestaw doposażenia, który wzbogaca ciągnik w przedni WOM, kosztuje od 2000 do 3000 euro plus montaż, co zajmie doświadczonemu mechanikowi około półtora dnia, przy czym do montażu ciężkiej skrzyni biegów, chłodnic i części nadwozia nieodzowna jest pomoc drugiej osoby. A zatem do dzieła!
Demontaż układu chłodzenia
W zależności od ciągnika przed montażem właściwego WOM należy zdemontować wiele elementów. Im dokładniej poczynimy nasze przygotowania, tym łatwiej będzie nam dopasować nowy WOM. Oprócz przednich kół, błotników i dolnych cięgieł przedniego podnośnika, demontujemy duży pakiet chłodnic. Skraplacz klimatyzacji odkręcamy ostrożnie i zostawiamy go na silniku, co pozwoli uniknąć ponownego napełnienia. Ciecz chłodząca silnik musi być spuszczona z prawej strony. Jeśli będzie przechowywana w czystym kanistrze, to po skończonej modernizacji można ją użyć ponownie. Następnie należy poluzować opaski na wlocie i wylocie chłodnicy, przewody chłodnicy oleju, śruby wentylatora Visco, śruby mocujące chłodnicę, a także śruby górnej obudowy filtra powietrza. Chłodnicę powinny wyjmować dwie osoby.
Kolejne etapy modernizacji ciągnika to:
- przygotowanie do montażu koła pasowego,
- mocowanie koła napędowego,
- przygotowanie do montażu przekładni,
- montaż przekładni,
- montaż wałka napędowego,
- dopasowanie sterowników
- dopasowanie pakietu chłodnic i osłon
- sprawdzenie poziomu oleju i uruchomienie
Ostatnim krokiem jest test na hamowni
Po zakończeniu wszystkich czynności montażowych pora na test sprzętu na hamowni. Dzięki temu można sprawdzić nie tylko poprawność wszystkich połączeń śrubowych i szczelność całego układu, ale też zobaczyć, jak sprawuje się podzespół podczas pracy. Przedni WOM poddawany jest obciążeniu około 40 kW/53 KM, co symuluje pracę w warunkach rzeczywistych. Test zakończony pozytywnie świadczy o poprawnym montażu, więc bez obaw można ruszyć do pracy. Dlatego przed powierzeniem ciągnika do modernizacji, warto zapytać, czy warsztat dysponuje hamownią. Cały tekst wraz ze zdjęciami opublikowaliśmy w "Profi" 6/2020 od str. 50.
opr. jj