W pierwszej części naszego testu zaczepiliśmy siewniki do ciągników, napełniliśmy zbiorniki nasionami, a krótka brona talerzowa i wał zagęszczający przygotowały rolę do siewu. Osiem siewników, które przetestowaliśmy:
- Amazone Cirrus 6003-2
- Horsch Pronto 6 DC
- Köckerling Vitu 600
- Kuhn Espro 6000 R
- Kverneland U-Drill 6001
- Lemken Compact-Solitair 9/600 KH
- Pöttinger Terrasem C6 Artis plus
- Väderstad Spirit 600S
W drugiej części oceniamy dozowanie nasion i ich rozmieszczenie w glebie. Oto jak wypadły poszczególne maszyny.
Podwójny plus?
Zanim przejdziemy do szczegółów związanych z dozowaniem nasion, oceniamy opróżnianie zbiorników do czysta. W tej kategorii żadna z testowanych maszyn nie zasłużyła na podwójny plus, głównie dlatego, że dostęp – czy to w rozłożonej, czy złożonej maszynie – zazwyczaj nie był dobry.
Lej z zasuwą
Prawie wszystkie zbiorniki mają lej z zasuwą w dolnej części, co ułatwia usuwanie dużych ilości ziarna. Dobrze, gdy maszyna ma do tego odpowiedni wąż, jak w sprzęcie Kuhn i Väderstad. W Amazone dostępny jest on w opcji.
Różne warianty
W maszynach Kverneland i Väderstad są dwa oddzielne leje opróżniania zbiorników, co wymaga nieco więcej wysiłku. W przypadku modelu Compact-Solitair firmy Lemken większe ilości nasion można usunąć tylko po otwarciu dolnej klapy lub skierować do big-baga przez dystrybutor, korzystając z dostarczonego węża (uwaga na turbulencje pyłu z zaprawy). Dobrym rozwiązaniem w maszynie Kuhna jest drugi wylot na dozowniku.
Klapy w dozownikach
Do całkowitego opróżnienia i przy małych ilościach można używać klap na dozownikach. Horsch korzysta z bezpłatnej aplikacji kalibracyjnej, a Amazone z TwinTerminala (oferowany za dopłatą), który funkcjonuje szybciej.
Dozowanie
W napędzie dozownika siedmiu producentów stawia na elektryczność, tylko Köckerling korzysta z hydrauliki. Prędkość jazdy niezbędna do regulacji obrotów określana jest przez radar, GPS lub koło impulsowe…
Cały artykuł znajdą Państwo w magazynie „profi” 3/2020 od str. 28
opr. jj