Ciągniki Belarus czasami mylone są z rosyjskimi maszynami z Petersburga marki Kirowiec. Choć różnią się konstrukcją ramy (Belarus to głównie ciągniki konwencjonalne, a Kirowiec to ciągniki przegubowe), oba słyną z prostych, mechanicznych rozwiązań. W modelu Belarus 1523.3, który przetestowaliśmy w tym roku na wiosnę, są jednak elementy, które wnoszą powiew nowoczesności.
Powiew nowoczesności w Belarusie 1523.3
Ciągnik fabrycznie wyposażony jest w podnośnik EHR oraz elektrohydraulicznie włączany przedni napęd i blokadę mechanizmu różnicowego. Panoramiczna kabina zapewnia lepszą widoczność, a ciągnik zyskuje na wyglądzie w porównaniu ze starszymi modelami. W ciągniku Belarus najbardziej podoba nam się to, że skutecznie opiera się tendencji tzw. downsizingu, czyli zmniejszania pojemności silnika.
Duży silnik MMZ
Sercem Belarusa 1523.3 jest 6-cylindrowa jednostka MMZ D260.1S2 o pojemności 7,1 l z turbosprężarką i układem chłodzenia powietrza doładowania, zasilana mechaniczną pompą wtryskową. Tak duża pojemność przy mocy maksymalnej 158 KM to rzadko spotykany wynik. Są stosunkowo lekkie i mają wysokie zawieszenie, a jednocześnie zachowują dobry uciąg. Z tego względu sprawdzają się zarówno podczas pracy z rozsiewaczem nawozu, jak i w ciężkich pracach pociągowych, jak orka czy uprawa przedsiewna.
Przepływomierz zmierzył zużycie paliwa
Do ciągnika Belarus 1523.3 zaczepiliśmy ciężki 4-metrowy agregat i wykonaliśmy uprawę przed siewem kukurydzy. Przepływomierz zmierzył zużycie paliwa, a dzięki sonometrowi wiemy, jak głośno podczas pracy mruczy białoruska szóstka.
Pełną treść raportu z pracy ciągnikiem Belarus 1523.3 prezentujemy w profi 4/2020!
opr. aj