StoryEditor

Susza przetrzebiła ziemniaki

21.05.2020., 00:00h

Adam Olszewski ze wsi Zasiadki (pow. bialski) zastanawiał się, czy jest sens kopać w tym roku ziemniaki. Ostatecznie zebrał 125 ton zamiast spodziewanych kilkuset.

Większość ziemniaków, które w tym roku posadził pan Adam, to bardzo wczesna odmiana Tomensa. – To był dobry ruch, bo wczesne odmiany lepiej radzą sobie w warunkach suszy. Nie miałem więc przynajmniej problemu z „odmładzaniem“ ziemniaków – mówi rolnik.

I to właściwie koniec dobrych wiadomości, jeśli chodzi o ziemniaki skrobiowe zebrane w tym roku w Zasiadkach. Plony są bowiem bardzo niskie. – Na wszystkich stanowiskach wyglądało to na tyle źle, że rozważaliśmy z żoną, czy w ogóle jest sens kopać. Ostatecznie zdecydowaliśmy się. Na lepszych stanowiskach uzyskaliśmy 10 t/ha, ziemniaki są bardzo drobne – mówi pan Adam i dodaje, że w kontrakcie, jaki ma zawarty z odbiorcą, było zapisane 25 t/ha, a to i tak był bardzo ostrożny szacunek – w dobrych warunkach wynik 35–40 t/ha jest całkiem realny. Tymczasem susza sprawiła, że w sumie zebraliśmy 125 ton zamiast kilkuset spodziewanych.

Nasz rozmówca prowadzi gospodarstwo na powierzchni około 50 ha. Z tego co roku ziemniaki zajmują nie mniej niż 10–12 ha. Zdaniem rolnika, to optymalny areał w przypadku gospodarstwa rodzinnego. Bez szukania Ukraińców do pomocy własnymi siłami ogarniamy to tak, że wszystko chodzi jak w zegarku. Zbiór w tym roku zakończył 8 października.

Skrobiowe zamiast jadalnych Ziemniaki w tej okolicy to tradycja. Do takiej produkcji skłaniają słabe, piaszczyste grunty. Dawniej przemawiał za tym jeszcze drugi powód – chłonność i bliskość wschodniego rynku. – Kiedyś na Białoruś szła każda ilość truskawek i ziemniaków. Ale to już przeszłość. Ja postawiłem na ziemniaki, bo uznałem, że warto iść w taką produkcję, którą można zmechanizować – mówi rolnik.

Więcej o uprawie ziemniaków można przeczytać w najnowszym numerze Agrotechniki.

21. listopad 2024 14:37