StoryEditor

Słodko-gorzka kampania

21.05.2020., 00:00h

Rok 2017 to czas ogromnych zmian w branży cukrowniczej – 1 października zakończyło się kwotowanie produkcji. Ważną zmianą było również zniesienie zabezpieczającej dochody plantatorów minimalnej ceny skupu buraków. 

Nowe przepisy diametralnie zmieniły sytuację na rynku. W wyniku reformy wzmocniona została dominująca pozycja producentów cukru, a siła przetargowa plantatorów znacząco osłabiona. W okresie obowiązywania kwot wiele elementów znajdujących się w umowach wynikało wprost z przepisów prawa bądź z porozumień branżowych. Zmiana przepisów spowodowała, że znaczna część zapisów dotyczących kontraktacji (również tych dotyczących cen) nie musi być uzgadniana w ramach porozumień branżowych, a jedynie wpisana do umowy kontraktacji. Zgodnie z nowymi zasadami, warunki cenowe mogą być negocjowane jedynie na szczeblu regionalnym. Ponadto dodatkowe elementy dotyczące kontraktacji, tak jak np. premie za zawartość cukru czy cena gwarantowana, które wynikały bezpośrednio z rozporządzeń, teraz są składnikami dodatkowymi, które muszą być uzgadniane między stronami w ramach negocjacji.

Dlatego bardzo istotne było wypracowanie i podpisanie Ogólnokrajowego Porozumienia Branżowego, w którym zostały zawarte zapisy o obowiązku prowadzenia ze związkami regionalnymi uzgodnień dotyczących ceny za surowiec. Ponadto porozumienie krajowe gwarantuje plantatorom, że producent cukru odbierze wszystkie buraki z pola. Określone są w nim również m.in.: system przeliczania ilości buraków kontraktowanych przy jakości standardowej na ilość odpowiednią dla rzeczywistej ilości dostarczonych buraków, sposób określania ilości buraków kontraktowanych oraz konieczność stosowania premii za wczesne i późne dostawy. Mimo to, warunki kontraktacji w nowej perspektywie są bardzo zróżnicowane. W większości koncernów ceny skupu buraków spadły poniżej ceny minimalnej – 26,29 euro/t, która obowiązywała podczas okresu kwotowania. Cena gwarantowana zapewnia zwrot poniesionych nakładów na uprawę i ułatwia podejmowanie decyzji o kontynuowaniu uprawy buraków. Niestety obecnie nie jest ona obowiązkowa.

Niepokój plantatorów

Plantatorzy patrzą w przyszłość z niepokojem, ponieważ producenci cukru w całej Unii Europejskiej wyprodukują o 15–20% więcej cukru. Oznacza to sporą nadwyżkę, wynoszącą od 2 do 3 mln ton, która pojawi się na rynku. To może spowodować spadek cen cukru. W związku z tym, że cena buraków została powiązana z ceną cukru, może to również wpływać niekorzystnie na sytuację plantatorów. Wprawdzie nie ma ograniczeń co do wielkości powierzchni upraw i większość rolników postanowiła zwiększyć areał buraków, ale musimy pamiętać, że uprawa musi być opłacalna. Plantatorzy obawiają się, że na rynku cukru może dojść do podobnego kryzysu jak w mleczarstwie, gdzie limitowanie produkcji zostało zniesione w 2015 r. Nastąpił wtedy ogromny wzrost podaży, a co za tym idzie, spadek cen skupu mleka. W konsekwencji wiele gospodarstw miało problemy z utrzymaniem się na rynku. Zwiększenie produkcji cukru oznacza, że musimy zwiększyć eksport. Jednak znalezienie odbiorców poza UE w tak krótkim czasie nie jest łatwe, zwłaszcza że prognozowana jest kilkumilionowa nadwyżka produkcji na świecie.

Wczesne siewy…

W sezonie 2017 w większości rejonów plantacyjnych, ze względu na dobre warunki pogodowe, siewy rozpoczęły się już w drugiej dekadzie marca. Niestety późniejsze ochłodzenie, deszcze i przymrozki zmusiły rolników do wstrzymania prac na polach i w rezultacie obsiewanie plantacji zakończono w III dekadzie kwietnia. Wyraźnie niższa niż w latach poprzednich temperatura w końcu kwietnia i na początku maja spowodowała dłuższy niż zwykle okres wschodów buraków. Wyraźna poprawa warunków pogodowych od połowy maja pozwoliła jednak nadrobić roślinom zaległości we wzroście. Dobra obsada oraz kondycja roślin wróżyły uzyskanie wysokich i zadowalających plonów.

Więcej o zbiorach buraków można przeczytać w najnowszym numerze Agrotechniki nr 11/2017

22. wrzesień 2024 12:20