
Diablo Hydro 500 to pług dłutowy oparty na solidnej ramie, sprzęgany z ciągnikiem przez zaczep oczkowy. Maszyna została zaprojektowana jako konstrukcja ciągana, ponieważ w przypadku największych traktorów gąsienicowych zawieszenie nie byłoby możliwe. Głębokość pracy opiera się zarówno na sekcji talerzy, jak i częściowo na podwoziu, przy czym sama maszyna zawraca wyłącznie na osi transportowej.
Kopiowanie terenu i talerze tnące
Klasyczny pług dłutowy zwykle kończy się wałem doprawiającym. Diablo idzie inną drogą – zamiast wału kolczatkowego ma dwa rzędy talerzy tnących o średnicy 610 mm, ustawionych niemal równolegle do osi jazdy. Dzięki temu wyrwane z głębi bryły ciężkiej ziemi są równomiernie rozdrabniane i pozostają na powierzchni. Talerze pełnią podwójną rolę: stabilizują głębokość roboczą i rozcinają grudy, ułatwiając późniejszą uprawę.
Pług dłutowy czy głębosz?
Podczas prezentacji w Bednarach padło pytanie, jak klasyfikować Diablo. Grzegorz Konarski z Maschio Gaspardo Polska wyjaśnił, że maszyna może pełnić kilka funkcji. – Można ją traktować zarówno jako głębosz, pług dłutowy, jak i spulchniacz – mówił. Sekcje robocze mogą przecinać glebę typowo jak głębosz, ale zastosowane skrzydełka dodatkowo podnoszą i napowietrzają warstwę uprawną. Efekt wizualny po przejeździe to gleba uniesiona o 1–2 cm, co świadczy o intensywnym napowietrzeniu.
Pług dłutowy czy agregat bezorkowy?
W dyskusji często pojawia się porównanie pługa dłutowego do agregatów bezorkowych. Diablo pracuje znacznie głębiej – do 45 cm w standardzie, a w praktyce nawet do 50–55 cm, podczas gdy kultywatory uprawowe ograniczają się do około 30 cm. Dzięki temu możliwe jest efektywne zrywanie podeszwy płużnej i poprawa warunków dla rozwoju systemu korzeniowego roślin.
Kolejne porównanie dotyczy pracy względem kultywatora. – Kultywator wchodzi kilka centymetrów głębiej niż pług, ale nie zastąpi głębosza – tłumaczył Konarski. Diablo zapewnia większe spulchnienie i napowietrzenie gleby, co pozwala lepiej gospodarować wodą. Po jego pracy możliwy jest szybki wjazd z agregatem uprawowym i siewnikiem, bez konieczności orki.
Opinie o pługu dłutowym z hydrauliką
Diablo jest pierwszą w historii Maschio Gaspardo maszyną ciąganą z hydraulicznym zabezpieczeniem. Wcześniejsze wersje kołkowe nie sprawdzały się w polskich warunkach – przy 70–80% gleb zakamienionych, praca wymagała częstych postojów i wymiany kołków. Hydraulika eliminuje ten problem, a dodatkowo pozwala regulować ciśnienie do około 140 bar, dopasowując reakcję do warunków.
Rosnąca liczba ciągników o mocy powyżej 500 KM w Polsce i Europie wymaga narzędzi zdolnych wykorzystać ich potencjał. Diablo został zaprojektowany właśnie z myślą o takich maszynach. Prędkość robocza 8–11 km/h i szerokość 5 metrów sprawiają, że do pełnego wykorzystania możliwości potrzebne są jednostki klasy John Deere 800-konny czy gąsienicowe Case i New Holland.
Polska jako poligon doświadczalny
Diablo przyjechał na Agro Show prosto z fabryki – zaledwie kilka dni po zjechaniu z linii produkcyjnej. Polska stała się miejscem pierwszych testów i premierowej prezentacji. Maszyna trafi do wybranych gospodarstw, gdzie zostanie sprawdzona w realnych warunkach polowych. – Potencjał na tego typu konstrukcje w Polsce jest ogromny i będzie rósł – podsumował Grzegorz Konarski.
opr. Łukasz Siara