
Firma Czajkowski Maszyny Sp. z o.o. od lat rozwija agregaty ST i STK. Brakowało jednak w ofercie siewnika punktowego, który umożliwiłby w pełni zintegrowany siew pasowy. – Rolnicy potrzebowali kompletnego zestawu do uprawy i siewu pasowego. Dlatego stworzyliśmy własną przystawkę PSP – wyjaśnia Maciej Czajkowski.
Pierwszy pokaz odbył się w wersji sześciorzędowej, ale producent zapowiada także wariant dwunastorzędowy. Co ważne, przystawka PSP nie będzie ograniczona do agregatów Czajkowskiego – można ją zintegrować również z maszynami innych producentów.
Budowa i działanie sekcji
Rama przystawki punktowej opiera się na dwóch kołach transportowych. Sekcje wysiewające poruszają się po rolkach i mogą być łatwo przesuwane oraz blokowane łapami dociskowymi z podkładkami. Umożliwia to płynną zmianę rozstawu rzędów lub montaż dodatkowych sekcji, co sprawdza się np. przy siewie kukurydzy i buraków w jednej maszynie.
Każda sekcja rozpoczyna się równoległobokiem stabilizowanym hydraulicznie, z dociskiem realizowanym przez akumulator hydrauliczno-gazowy. Aparat wysiewający i zbiornik (o pojemności 58 l) pochodzą z Precision Planting. Wysiew odbywa się dzięki elektrycznemu napędowi vDrive i systemowi vSet. Nasiona mogą być odkładane grawitacyjnie przez klasyczny Seed Tube (do 12 km/h) lub poprzez system SpeedTube – taśmowy przenośnik kubełkowy, który utrzymuje równomierny rozstaw nasion nawet przy prędkości do 19 km/h.
Redlica radełkowa zamiast talerzowej
Największą nowością w PSP jest redlica radełkowa. Jak tłumaczy konstruktor, jej dopracowanie zajęło prawie trzy lata. – Redlica radełkowa unosi resztki pożniwne, nie wciska słomy w glebę i zostawia luźną, poszarpaną strukturę. Dzięki temu nasiona trafiają do czystej bruzdy i szybciej wschodzą, szczególnie w rzepaku – mówi Maciej Czajkowski.
W praktyce redlice talerzowe tworzyły zamazane, trudne do domknięcia szczeliny i wciskały słomę w glebę. Redlica radełkowa wyfrezowuje rowek i napowietrza glebę, co poprawia warunki rozwoju korzeni. Producent planuje dodatkowo wzmocnić jej krawędzie węglikami spiekanymi, aby zwiększyć trwałość podczas pracy w cięższych warunkach.
Domykanie bruzdy – testy różnych rozwiązań
Za redlicą znajduje się koło dogniatające nasiona, a następnie gumowe koło zamykające szczelinę. Kolejnym elementem są koła gwiazdowe palcowe, które dodatkowo rozkruszają glebę i ułatwiają jej domknięcie. Regulację kąta ustawienia ułatwiają sworznie blokujące, a głębokość siewu ustawia się prostym mechanizmem śrubowym.
W testach porównywano różne sposoby zamykania bruzdy – od kół klasycznych, przez tzw. „lizaki”, czyli listwy zagarniające, aż po koła pojedyncze. Listwy nie sprawdziły się, ponieważ podnosiły słomę i zakłócały równomierne przykrycie. Najlepsze efekty dały koła palcowe, które nie zbierają resztek i dobrze radzą sobie na glebach gliniastych.
Siew kukurydzy, buraków i rzepaku
Prototyp PSP został sprawdzony w wielu uprawach: kukurydzy, burakach, soi, słoneczniku i rzepaku. Wyniki potwierdziły, że punktowe odkładanie nasion w pasie pozwala uzyskać równomierne wschody i dobre przykrycie nawet na wymagających glebach. – Zależało mi, aby rzepak odkładać pod słomę i punktowo, bo wtedy lepiej startuje i nie ma otwartej szczeliny – dodaje Czajkowski.
Co dalej?
Obecnie trwają procedury homologacyjne i dopuszczeniowe, aby maszyna mogła trafić do sprzedaży. – To nasza własna polska konstrukcja, która ma być uzupełnieniem oferty, ale też niezależnym siewnikiem punktowym dla rolników pracujących w systemie strip-till – podsumowuje Maciej Czajkowski.
opr. Łukasz Siara