StoryEditorTest profi

Jak spisuje się przetrząsacz Samasz P10-1100T w trudnych warunkach?

Choć Samasz od kilku lat oferuje gamę przetrząsaczy zawieszanych, to jest stosunkowo nowym graczem na rynku maszyn ciągnionych. Do tego grona dołączył w 2022 roku, wprowadzając model P10-1100T. Sprawdziliśmy przetrząsacz podczas całego sezonu zbioru traw w 2023 roku.
19.04.2024., 16:00h
Artur JakubekArtur Jakubek

Pierwszy przyczepiany przetrząsacz Samasz w teście profi

Podobnie jak w przypadku wielu maszyn i narzędzi rolniczych rośnie zapotrzebowanie na większe szerokości robocze, aby wydajniej wykonywać pracę. Przetrząsacze nie są wyjątkiem. Ten trend nie umknął uwadze firmy Samasz, która w zeszłym roku rozbudowała portfolio przetrząsaczy o pierwszą maszynę przyczepianą tej marki. Aktualnie dostępny jest również 12-wirnikowy model P12-1330 T o szerokości roboczej 13 m.

image
Pracowaliśmy przetrząsaczem Samasz P10-1100T w różnych warunkach... przez cały sezon zbioru traw.
FOTO: Mervyn Bailey

Za rozbudowaniem oferty przemawia fakt, że w tym segemencie popularność zyskują szerokie maszyny, cieszące się zainteresowaniem wśród dużych gospodarstw i usługodawców. Widać to nawet w sprzedaży przetrząsaczy zawieszanych, gdyż na rynku brytyjskim i irlandzkim modele sześcio- i ośmiowirnikowe są najczęściej wybierane przez klientów. W przypadku firmy Samasz są to modele P6 i P8, oba dostępne w dwóch rozmiarach, z dużym lub małym wirnikiem, o szerokości roboczej od 6,51 m do 8,90 m. Najszerszy model, P8-890 ma ten sam wirnik o średnicy 1,53 m co testowana przez nas maszyna P10-1100T, ale więcej na ten temat w dalszej części testu.

image
Dane techniczne przetrząsacza Samasz P10-1100T
FOTO: magazyn profi

Zaczep przetrząsacza P10-1100T do ciągnika

Kiedy maszyna z wieloma estetycznymi detalami dotarła do nas w połowie czerwca, uderzające było to, jak starannie została wykończona. Chodzi nie tylko o jakość powłoki lakierniczej, nawet jeśli opinie na temat jasnozielonej i kremowej kolorystyki były podzielone, ale także sposób, w jaki światła chowają się, gdy maszyna jest w ruchu, a także złącza hydrauliczne i stojak do ich odkładania po odczepieniu od ciągnika. Począwszy od dyszla, maszyna testowa miała duże ucho o średnicy 50 mm, dzięki czemu można ją było podłączyć za pomocą zaczepu hakowego. Ułatwiło to sprzęganie, ale oznaczało to, że przetrząsacz jest blisko nawet ciągnika średniej wielkości. Z perspektywy czasu lepiej zastosować dyszel ze sworzniem o średnicy 40 mm, a najlepszym rozwiązaniem byłby kozioł zawieszenia do dolnych łączników TUZ. Mimo to prowadzenie maszyny oceniamy jako dobre.

image
Testowany model miał zaczep oczkowy, dzięki czemu można go było podczepić za pomocą dolnego haka. Nieco większa długość dyszla poprawiłaby manewrowość zestawu. Podpora WOM składa się podczas pracy, ale przy zawracaniu może niebezpiecznie zbliżyć się do opony.
FOTO:

Sprzęganie przeptrząsacza Samasz z ciągnikiem

Wysokiej jakości wał przegubowo-teleskopowy marki Walterscheid ma rowkowaną osłonę, dzięki czemu nie wymaga łańcucha zabezpieczającego po stronie ciągnika – dobra robota! Jeśli chodzi o układ hydrauliczny, dostępne są dwa zawory szpulowe dwustronnego działania, jeden odpowiada za składanie, a drugi za opcjonalną kurtynę graniczną, wycenioną na 1380 euro (ceny z rynku irlandzkiego, gdzie przeprowadzony był test) oraz zawór jednostronnego działania do podnoszenia i opuszczania. Wszystkie mają kolorowe uchwyty Kennfixx, ale brakuje

Ten artykuł jest dostępny wyłączenie dla Prenumeratorów Profi
Zyskaj dostęp do tego i innych wyjątkowych artykułów
03. maj 2024 02:01