W nowym modelu 7R od razu rzuca się w oczy kanciasta kabina, lusterka i błotniki. Pod maską John Deere ma wprawdzie nadal sześciocylindrowy silnik PowerTech o pojemności skokowej 9 l, ale za sprawą turbosprężarki o zmiennej geometrii, zmianie uległa nie tylko pisownia oznaczenia modelu, ale także liczby: 7R 350. W porównaniu z poprzednim topowym modelem 7310R, producent dołożył 40 KM.
Ciągnik John Deere 7R ma moc 385 KM, ale nie na postoju
Najpierw postawiliśmy ciągnik na stanowisku pomiarowym WOM Centrum Testowego DLG. Przy znamionowej prędkości obrotowej, wskazówka pokazująca moc na wałku zatrzymała się już na 198,1 kW, a maksymalnie (przy 1700 obr./min) było to jedynie 221,5 kW. Zestawienie tych wartości ze specyfikacją fabryczną silnika, gdzie podano moc znamionową 257 kW i moc maksymalną nawet 283 kW, budzi zdziwienie. Dlaczego tak jest? Otóż, na postoju John Deere ogranicza moc na WOM nowych topowych modeli 7R 330 i 7R 350 do wartości jakie ma 7R 310. Według producenta sprzęgło WOM nie jest przystosowane do wyższych obciążeń stałych. W praktyce ta informacja jest istotna dla użytkowników, którzy na postoju chcą za pomocą WOM obsługiwać rębak do drewna, młyn lub podobną maszynę. Gdy traktor zaczyna jechać z prędkością ponad 0,5 km/h, oprogramowanie uwalnia pełną moc silnika.
Na stanowisku testowym firma John Deere na laptopie wykonała dla nas taką symulację: przy znamionowej prędkości obrotowej na tylnym WOM było już 223,5 kW, a maksymalnie 249,8 kW. Nawet jeśli nie są to wartości rekordowe, o wiele bardziej pasują do mocy podanych w katalogach producenta.
Do tego dochodzi jeszcze funkcja boost, która aktywuje się podczas prac z WOM (przy prędkości powyżej 0,5 km/h) lub w transporcie z prędkością powyżej 23 km/h. Dzięki niej przy znamionowej prędkości obrotowej moc wzrasta dodatkowo aż o 15 kW, ale moc maksymalna zaledwie o 2 kW.
Zobacz nasze Wideo: Raport z jazdy ciągnikiem John Deere 9R
Według producenta moc z doładowaniem (boost) ma poprawiać przyspieszenie w górnych zakresach prędkości obrotowej. Jednak właśnie przy bezstopniowej skrzyni biegów raczej chcemy unikać dużych prędkości obrotowych silnika, a ponieważ WOM 1000 osiągane jest już przy 1960 obr./min, użyteczne jest raptem 8 kW mocy dodatkowej (pochodzącej z boost).
Jak spalanie ma traktor John Deere‘a?
Ciągnik 7R spala 228 g/kWh przy znamionowej prędkości obrotowej i zaledwie 223 g/kWh przy mocy maksymalnej. Jest więc nie tylko znacznie bardziej ekonomiczny niż jego poprzednik, ale plasuje się w czołówce rankingu obejmującego konkurencyjne modele – tym bardziej, że dochodzi do tego zaledwie ok. 15 g/kWh AdBlue, mimo że 7R spełnia wymogi normy emisji spalin Stage V.
Równie dobrze wyglądają wyniki w teście powermiks: na drodze ciągnik 7R porusza się z prędkością 55,7 km/h przy 1620 obr./min i spala 399 g/kWh, a więc o 25% mniej niż model 7290R. Natomiast na polu 7R 350 zużywa 252 g/kWh (+12 g/kWh AdBlue), czyli prawie 9% poniżej średniego spalania ze wszystkich testowanych dotąd traktorów. To bardzo dobry wynik.