StoryEditorTest profi

Legenda polskiego rolnictwa - siewnik Unia Poznaniak w teście!

Tej jesieni podjęliśmy nie lada wyzwanie… Był nim test prawdziwej legendy polskiego rolnictwa, wszak siewniki Poznaniak produkowane są od lat 60. ubiegłego wieku!

10.12.2022., 20:45h

Późną jesienią, a konkretnie na początku listopada w siewie pszenicy po kukurydzy, przetestowaliśmy nową wersję kultowego siewnika Poznaniak. Ten model miał premierę z okazji 140-lecia firmy Unia na tegorocznych targach Agro Show w Bednarach. Poznaniaka zna większość – jeśli nie każdy polski rolnik. To ponadczasowy sprzęt, pracujący w wielu gospodarstwach rodzinnych.

Pokazuje to, że idea prostego w budowie i obsłudze siewnika uniwersalnego w mniejszych gospodarstwach rodzinnych jest nieśmiertelna, głównie ze względu na niskie zapotrzebowanie na moc, niskie koszty eksploatacji i łatwą obsługę. Nowy model bryłą przypomina swojego poprzednika z dawnych lat, choć zyskał kilka ulepszeń.

Najmniejsza 6-cylindrowa Valtra T

Testowaliśmy nową wersję Poznaniaka 510/3, o szerokości roboczej 3 m, wyposażonego w hydrauliczne znaczniki śladów, sterownik Start Seed do tworzenia ścieżek technologicznych i z opcjonalnym oświetleniem drogowym. Brakowało nam jedynie dostępnych w opcji spulchniaczy śladów ciągnika, którym była Valtra T145 Versu.

Lekki siewnik Poznaniak

Aby utrzymać równomierność siewu, Unia zaleca prędkość roboczą ok. 8 km/h. Choć momentami podkręcaliśmy tempomat do 9,5 km/h, szybko wracaliśmy do pierwotnej prędkości ze względu na nierówności, bo ten lekki siewnik miał tendencję do podskakiwania przy zbyt szybkiej jeździe. W praktyce nawet przy 8 km/h i automatycznym prowadzeniu zestaw zapewniał wydajność prawie 2 ha/h, w czym pomagało szybkie napełnianie zbiornika ziarnem.

Zobacz, jak legenda polskiego rolnictwa sprawdziła sie w akcji!

Stary Poznaniak vs nowy Poznaniak

W porównaniu z poprzednią wersją Poznaniaka nie zmieniło się to, że napęd aparatów wysiewających jest mechaniczny z prawego koła. W nowej wersji siewnika obraca się ono z lekkim oporem, więc przy dojeździe do uwroci możemy podnieść maszynę w trakcie jazdy, bez obawy o wysiewanie nasion w powietrzu z powodu obracającego się koła – świetnie. Poznaniak zyskał także nową przekładnię, o ile napęd z koła nadal przekazywany jest łańcuchami pracującymi na kołach zębatych, o tyle nowa przekładnia 3-krzywkowa umożliwia płynną regulację ilości wysiewu, a do tego jest bezobsługowa – zamknięta w kąpieli olejowej.

WARTO WIEDZIEĆ

Nowa wersja kultowego Poznaniaka powstała z okazji 140-lecia firmy Unia i jest dostępna od września 2022 r.

Dostępne są tylko 3 szerokości robocze: 2,5 m, 2,7 m i 3 m.

Choć znacznie ulepszona, obsługa nowego Poznaniaka jest podobna do obsługi starych wersji.

Jak wyregulować Poznaniaka?

À propos wysiewu: do ustawienia normy wysiewu w przekładni służy wygodne jarzmo z pokrętłem blokującym i dobrze widoczną skalą wyciętą laserowo – kolejny plus. Częściowo za nią schowana jest przyklejana tablica wysiewu różnego rodzaju nasion wraz ze szczegółowym opisem regulacji siewnika. Dobrze, że jest czytelna – szkoda tylko, że częściowo zasłonięta.

Jednak bez większego problemu odczytaliśmy wszystkie ustawienia konieczne do prawidłowego wysiewu 200 kg/ha pszenicy, chociaż do znalezienia poszczególnych regulacji przyda się instrukcja. Na szczęście jest ona elementem zestawu i ma swoje miejsce w szczelnie zamkniętej tubie z lewej strony siewnika. Jest dość krótka, ale fragment opisujący tworzenie ścieżek technologicznych trzeba przestudiować kilka razy, żeby go dobrze zrozumieć. Mimo tego warto ją przeczytać przed rozpoczęciem pracy.

Dla użytkowników starych Poznaniaków regulacje nie będą zaskoczeniem, choć fakt, że aparaty wysiewające mają zamontowane dwa rodzaje kółek, może zaskoczyć. Dzięki temu przestawienie aparatów ze zbóż na wysiew drobnych nasion nie wymaga żmudnej wymiany kółek wysiewających, a jedynie wciśnięcia małych sworzni, blokujących każde z 25 kółek do zbóż. To proste, szybkie i świetne rozwiązanie. Podobnie działa układ do tworzenia ścieżek technologicznych – blokuje odpowiednie aparaty wysiewające.

Kolejnym krokiem jest przestawienie dźwigni z lewej strony siewnika, ustawiającej dna aparatów wysiewających na pozycję 2 (z 8). Zastawki, czyli szczelinę wysiewu, ustawiamy nad aparatami wysiewającymi, zgodnie z tabelą, na ¾ maksymalnego otworu. Po ustawieniu normy wysiewu (dźwignią nad przekładnią) należy wykonać próbę kręconą.

Dynamiczna próba kręcona

W Poznaniaku można ją wykonać trzema sposobami. Najpierw dźwigniami z obu strony siewnika należy opuścić szynę z przewodami wysiewającymi, zdjąć obie tylne pokrywy, które pełnią jednocześnie funkcję pojemników, podłożyć je pod aparaty wysiewające (kładąc na gumowe kołnierze rurek wysiewających) i zaczepić za specjalne uchwyty unieruchamiające.

Pierwszym sposobem na próbę kręconą jest wykonanie 16,5 obrotu korbą, którą należy wsunąć na wystający z przekładni trzpień. Drugim sposobem jest wykonanie 23 obrotów prawym kołem jezdnym. Obie metody dają jednak teoretycznie wartości wysiewu, nieuwzględniające poślizgu koła jezdnego.

Najlepszym sposobem jest dynamiczna próba kręcona, czyli przejazd opuszczonym siewnikiem 33,3 m, co przy 3 m szerokości daje powierzchnię 1 ara. Niezależnie od metody, nasiona z pojemników należy zważyć, a otrzymany wynik, np. 2,1 kg pomnożyć razy 100, aby otrzymać normę na 1 ha. Należy również pamiętać, aby przed próbą kręconą aparaty wysiewające były wypełnione ziarnem. Jeśli zważona masa ziaren jest zbyt mała, należy zwiększyć wysiew dźwignią przy przekładni, pamiętając,

Ten artykuł jest dostępny wyłączenie dla Prenumeratorów Profi
Zyskaj dostęp do tego i innych wyjątkowych artykułów
07. październik 2024 15:39