StoryEditor

Pomidorowy potwór już grasuje na polach!

MTS Sandei wprowadził do użytku nowy kombajn pomidorowy THR1000. Maszyna wyróżnia się możliwością zbioru dwóch rzędów jednocześnie i wydajnością sięgającą 110 t/h.

24.09.2025., 18:00h

Uprawy pomidora gruntowego we Włoszech to ważna część rolnictwa związanego z przetwórstwem. Zbiory przeznaczane są na koncentraty, przeciery i sosy, a presja czasu i kosztów pracy sprawia, że producenci poszukują coraz wydajniejszych maszyn. Odpowiedzią MTS Sandei jest kombajn THR1000, który w tym sezonie debiutuje w polu.

Dwa rzędy zamiast jednego

Nowy flagowiec różni się od dotychczasowego topowego modelu THR850S przede wszystkim tym, że pracuje w dwóch rzędach jednocześnie. Opatentowany system pozwala zwiększyć przepustowość z 90 do około 110 ton pomidorów na godzinę. To oznacza realny przyrost wydajności w skali całego dnia pracy, co ma ogromne znaczenie przy krótkim oknie zbioru.

Wymiary i masa

Choć długość THR1000 wzrosła tylko o 20 cm względem 12-metrowego THR850S, cała konstrukcja została poszerzona do 4,2 m. Masa maszyny zwiększyła się o 3 t i wynosi obecnie 20 t. Zmiany wymusiło dostosowanie układu transportującego i czyszczącego do znacznie większych przepływów materiału.

Silnik mocniejszy o 90 KM

W napędzie zastosowano silnik Volvo spełniający normę Stage V. Jednostka osiąga maksymalną moc 340 KM, czyli aż o 90 KM więcej niż w THR850S. Zapas mocy potrzebny jest zarówno do pracy układów roboczych, jak i do stabilnego poruszania się w zróżnicowanych warunkach polowych.

Czy 110 t/h to dużo?

Na tle innych maszyn do zbioru warzyw wynik jest imponujący. Nowoczesne sześciorzędowe kombajny buraczane (Holmer, Ropa, Grimme) osiągają w praktyce około 100–120 ton buraków na godzinę. THR1000 zbliża się więc do wydajności największych kombajnów cukrowych, przy czym pomidor jest surowcem bardziej delikatnym, wymagającym precyzyjnego czyszczenia i selekcji.

Włoska specjalność

Technologia zbioru pomidorów gruntowych koncentruje się niemal wyłącznie we Włoszech, częściowo także w Hiszpanii i Portugalii. Tam kombajny takie jak THR1000 są niezbędne, bo tysiące hektarów plantacji muszą być zebrane w krótkim czasie. W Polsce czy Niemczech rynek takich maszyn praktycznie nie istnieje – dominują uprawy szklarniowe lub mniejsze kontraktowe pola. Buraki cukrowe mają własne, wyspecjalizowane kombajny, ale porównanie obu sektorów pokazuje wspólny trend: większe szerokości robocze, coraz mocniejsze silniki i rosnącą automatyzację.

Debiut w praktyce

Choć model THR1000 nie został jeszcze ujęty w oficjalnym katalogu MTS Sandei, pierwsze egzemplarze już pracują na włoskich polach. Producent podkreśla, że to maszyna przełomowa dla sektora, a zainteresowanie kontraktorów podczas prezentacji na targach Eima 2024 tylko potwierdziło, że zapotrzebowanie na wyższe moce przerobowe stale rośnie.

opr. Łukasz Siara, źródło profi.co.uk

09. październik 2025 13:00