StoryEditor

Co tak naprawdę stało się z samobieżną sieczkarnią Deutz-Fahr Gigant?

Nie wszystkie opracowane maszyny rolnicze trafiają na rynek lub znajdują swoje miejsce w długoterminowej ofercie producentów. Niektóre z nich, mimo innowacyjnych rozwiązań, znikają, ustępując miejsca nowym koncepcjom. Jednym z takich przykładów jest Deutz-Fahr Gigant – maszyna, która mogła zmienić rynek samobieżnych sieczkarni polowych, ale nie doczekała się seryjnej produkcji.

11.12.2024., 06:00h

Początki samojezdnych maszyn Deutz-Fahr

Lata 90-te XX wieku były okresem intensywnego rozwoju samobieżnych maszyn rolniczych, a Deutz-Fahr odegrał w tym procesie istotną rolę. Pierwsza fala rozwoju takich maszyn miała miejsce w latach 50., kiedy to pojawiły się pierwsze samobieżne kombajny zbożowe. W odpowiedzi na rosnące zapotrzebowanie na sprzęt do zbioru kukurydzy, dwadzieścia lat później rozpoczęła się era samobieżnych sieczkarni polowych.

KHD współpracował z Mengele

Po przejęciu firmy Fahr w 1975 roku koncern Klöckner-Humboldt-Deutz (KHD) postawił na rozwój kompleksowej oferty maszyn rolniczych, obejmującej również technologię zbioru zielonek. W ramach tej strategii powstały pierwsze samobieżne sieczkarnie – SFH 3000 i SFH 4000, opracowane we współpracy z firmą Mengele. Pierwsza w pełni samodzielna konstrukcja Deutz-Fahr, model SFH 4510, pojawiła się w 1982 roku, jednak brak sukcesu rynkowego spowodował zakończenie jej produkcji po kilku latach.

Problemy strategiczne KHD

Pod koniec lat 80-tych KHD zmagał się z problemami wynikającymi z działalności na rynku amerykańskim, co odwróciło uwagę od rozwoju maszyn na rynek europejski. Ostatecznie koncern wycofał się z sektora maszyn do zbioru zielonek, sprzedając w 1988 roku tę część działalności firmie Greenland. Deutz-Fahr skupił się na innych innowacjach, takich jak system koszenia GrasLiner, Grasant czy prasa do bel Powerpress.

Samobieżna kosiarka Deutz-Fahr GrasLiner

image
Samobieżna kosiarka Deutz-Fahr GrasLiner
FOTO: nieznany
image
Samobieżna kosiarka Deutz-Fahr GrasLiner
FOTO: Deutz-Fahr

Samobieżna kosiarka Deutz-Fahr Grasant 260H z kondycjonerem

image
Samobieżna kosiarka Deutz-Fahr Grasant 260H ze zgniataczem pokosu.
FOTO: Jörg Von Der Fecht
image
Samobieżna kosiarka Deutz-Fahr Grasant 260H ze zgniataczem pokosu.
FOTO: Jörg Von Der Fecht

Samobieżna prasa kostkująca Deutz-Fahr PowerPress 120H

image
Samobieżna prasa kostkująca Deutz-Fahr PowerPress 120H
FOTO: Deutz-Fahr
image
Samobieżna prasa kostkująca Deutz-Fahr PowerPress 120H
FOTO: TractorFan

Deutz-Fahr Gigant – ambitny projekt

W połowie lat 90., jeszcze przed sprzedażą Deutz-Fahr włoskiemu koncernowi SAME, ukończono projekt nowoczesnej samojezdnej sieczkarni – Gigant. Model Gigant 400, wyposażony w silnik o mocy 408 KM i bęben tnący o szerokości 60 cm, miał rywalizować z najlepszymi maszynami na rynku. W 1997 roku zaprezentowano jeszcze mocniejszy model Gigant 500, z silnikiem o mocy 544 KM i bębnem o szerokości 80 cm.

image
Samobieżna sieczkarnia Deutz-Fahr Gigant 400
FOTO: Deutz-Fahr

Dlaczego zakończono projekt samobieżnej sieczkarni Deutz-Fahr Gigant?

Mimo obiecujących parametrów technicznych, Gigant nigdy nie wszedł do seryjnej produkcji. Głównym powodem były prawdopodobnie niskie prognozy sprzedaży, które uniemożliwiały opłacalną produkcję. W 2000 roku zakończono prace nad projektem, a Deutz-Fahr wycofał się z rynku samojezdnych sieczkarni.

Dziedzictwo Giganta

Choć Deutz-Fahr Gigant nie odniósł sukcesu komercyjnego, jego historia jest świadectwem ambitnych prób konkurowania w segmencie maszyn samojezdnych. Projekt ten pokazuje, jak trudny jest rynek innowacyjnych maszyn rolniczych, gdzie nawet zaawansowane technologie nie gwarantują sukcesu.

Gigant pozostaje ciekawostką w historii Deutz-Fahr i przykładem, jak rozwój technologiczny w rolnictwie często wymaga ryzykownych decyzji, które nie zawsze przynoszą oczekiwane rezultaty.

opr. aj

źródło: profi.de, Gerd Theißen

19. grudzień 2024 15:09