01.10.2019
Raport profi: kombajn Rostselmash Nova 340/330
Niedawno pojawił się nowy kombajn z rosyjskiej fabryki na Donem: kompaktowy, czterowytrząsaczowy model Nova. Wersja na rynki wschodnie – model 340, różni się wyposażeniem od wersji oferowanej w Polsce – modelu 330. W naszym raporcie przeczytacie, jakich zmian dokonał producent, żeby pozyskać klientów w Zachodniej i Środkowej Europie.
r e k l a m a
Na początek heder
Pracowaliśmy z przyrządem żniwnym Powerstream firmy Rostselmash o szerokości roboczej 5 m, ale dostępne są również o szerokościach 4 oraz 6 m. Wahadłowe mocowanie z dwoma sprężynami umożliwia dopasowanie kąta ułożenia hederu w stosunku do powierzchni pola. Pożądana byłaby także możliwość zablokowania lub amortyzacji w pozycji uniesionej, tak aby niwelować ruchy pochylania przy szybszej jeździe na uwrociach. Motowidła z automatyczną regulacją prędkości zależną od prędkości jazdy są napędzane hydraulicznie oraz mają możliwość regulacji zarówno w pionie, jak i w poziomie. Przy sprzęganiu i odczepianiu zespołu żniwnego, oprócz wału Kardana, należy połączyć pięć węży hydraulicznych ze złączem wtykowym – w wersji europejskiej oferowany jest zespół szybkozłączy. Z mokrym i zachwaszczonym łanem lnu o powierzchni 150 hektarów zespół tnący radził sobie dobrze, z wyjątkiem pojedynczych sytuacji na wale ślimakowym, które w tym samym łanie, mogliśmy obserwować również w maszynach innych producentów.
Podajnik pochyły z trzema łańcuchami
Silnik i system omłotu
Testowany przez nas kombajn miał rosyjski, czterocylindrowy silnik YaMZ o pojemności 4,4 litra zbudowany na licencji Renault, który nie spełnia jednak normy emisji Tier 4. W wersji eksportowej na Europę zainstalowano turbodoładowany silnik Cummins o mocy 175 KM z katalizatorem SCR. Zbiornik AdBlue o pojemności 57 l znajduje się po lewej stronie kombajnu, pozostaje zatem mieć nadzieję, że nie będzie musiał być tankowany z obu stron, ponieważ 510 l zbiornik na olej napędowy znajduje się po stronie prawej. Podczas naszych testów rosyjski silnik zrobił dobre wrażenie. W zarośniętym łanie lnu kombajn osiągał prędkość 4,2 km/h, jednak bez włączonej sieczkarni i przy opróżnianiu zbiornika na końcu pola. Nie mieliśmy okazji wypróbować pracy z szarpaczem, ponieważ słoma lniana była pozyskana jako surowiec, w związku z czym jej długość była ściśle określona. Założenie rozdrabniacza z 45-cioma nożami przebiega co prawda manualnie, ale jest stosunkowo łatwe: wystarczy za pomocą dźwigni obrócić blachę kierującą słomę i włączyć napęd, ręcznie wysuwając i obracając sprzęgło kłowe.Szerzej o kabinie i innych zespołach w profi 1/2018.
Zobacz także
Zobacz także