StoryEditor

Trzecie miejsce ekipy Samasz!

Kiedy po rajdzie Fenix opadły tumany kurzu, a Beduini zagrabili koleiny na Saharze, polski zespół Samasz Rally Team powrócił do kraju z brązowymi medalami!

26.03.2022., 00:00h

Sukcesem zakończył się start białostockiego zespołu Samasz Rally Team w rozgrywanym w Afryce rajdzie Fenix. Załoga w składzie Maciej Stolarski (wiceprezes Samasz) i Bartłomiej Dzienis uplasowała się na trzeciej pozycji w stawce klasy SSV. 

Przez piaski Sahary

Rajd rozpoczął się 13 marca w Tunisie i przez kolejnych siedem dni przesuwał się w głąb pustyni Sahara. Kierowcy pokonali ponad 1500 kilometrów rywalizując na różnego rodzaju nawierzchniach, których sporą część stanowiły wydmy.

Blisko 50 załóg w klasie SSV

Załoga Samasz Rally Team rozpoczęła rajd swoim Maverickiem z mocnym akcentem, a już po kilku dniach zaznaczyła swoją obecność w czołówce stawki SSV, warto wspomnieć, że mieli do pokonania blisko 50 rywali. Nie obyło się bez przygód, awarii i naprawy auta podczas odcinka. Konsekwencja i równe tempo Stolarskiego i Dzienisa doprowadziły załogę z Polski na trzeci stopień podium i to podczas swojego debiutu na pustyni. Wisienką na przysłowiowym torcie była wygrana ostatniego dnia rajdu, za co polska załoga została również nagrodzona. 

Sukcesy Samasz Rally Team

Do tej pory zespół Samasz z powodzeniem startował w Mistrzostwach Polski Cross Country zdobywając w sezonie 2021 tytuł II Wicemistrza Polski oraz powołanie do Kadry Narodowej.

- Rajd był sporym wyzwaniem, ale zawsze stawiamy sobie wysoko poprzeczkę. Tak było i tym razem, w zasadzie oprócz auta wszystko było dla nas nowością począwszy od dystansu, z którym przyszło nam się zmierzyć i kończąc na bardzo wymagającej jeździe po wydmach. Rajd z pewnością zaliczymy do udanych, bo w najśmielszych oczekiwaniach nie spodziewaliśmy się takiego wyniku. Zaważyły o nim pewne czynniki takie jak świetna nawigacja za co dziękuję mojemu pilotowi Bartkowi oraz dobre przygotowania auta przed rajdem i w trakcie i tu podziękowania dla mechaników Krzyśka, Antoniego i Macka. Ja natomiast byłem łącznikiem między kierownica, a fotelem i starałem się nie popełnić żadnych błędów, bo zakopanie się na pustyni oznaczać mogło nie tylko stratę pozycji, ale i noc na wydmach. Dziękuję kibicom za ciepłe słowa i z niecierpliwością czekam na kolejny rajd w Drawsku pomorskim - powiedział kierowca, wiceprezes firmy Samasz Maciej Stolarski.

opr. aj

fot. firmowe

12. maj 2024 09:40