StoryEditor

Źródło kryzysu na rynkach rolnych nie jest w Warszawie

21.05.2020., 00:00h

Źródło kryzysu nie jest w Warszawie. Kryzys rozpoczął się w 2008 roku, a pogłębiło go rosyjskie embargo – powiedział minister rolnictwa i rozwoju wsi Marek Sawicki na konferencji, która odbyła się bezpośrednio po wczorajszym spotkaniu z przedstawicielami związków i organizacji rolniczych.

Źródło kryzysu nie jest w Warszawie. Kryzys rozpoczął się w 2008 roku, a pogłębiło go rosyjskie embargo – powiedział minister rolnictwa i rozwoju wsi Marek Sawicki na konferencji, która odbyła się bezpośrednio po dzisiejszym spotkaniu z przedstawicielami związków i organizacji rolniczych.

– Wracamy do koncepcji powołania Komisji Trójstronnej w obszarze rolnictwa – poinformował szef resortu dodając, że – powinni znaleźć się w niej rolnicy, przetwórcy i członkowie rządu z zaangażowanych w te sprawy resortów.

Minister zwrócił uwagę, że najważniejszymi obecnie zadaniami są: przyspieszenie wydatkowania płatności bezpośrednich, jak najszybsze wdrożenie nowego systemu tych płatności oraz nowego PROW.

– To w tych unijnych mechanizmach Wspólnej Polityki Rolnej są środki finansowe dla rolników, a nie na ulicach, protestach czy blokadach – podkreślił minister Sawicki, który jednocześnie wysoko ocenił aktywność organizacji i związków rolniczych w procesie konsultacji programów i aktów prawnych przygotowywanych przez resort rolnictwa.

Minister rolnictwa przypomniał, że od 31 lipca ubiegłego roku zwracał uwagę Komisji Europejskiej, że embargo rosyjskie dotyka Polskę podwójnie, w sposób bezpośredni i pośredni. Podkreślił przy tym, że ubiegłoroczny wzrost produkcji na poziomie około 15% nie był w stanie zrekompensować strat spowodowanych spadkiem cen praktycznie na wszystkich rynkach rolnych.

– Mianem „cudu nad Wisłą” mogę natomiast określić w tej sytuacji wzrost eksportu na poziomie 5–6% – powiedział minister Sawicki.

Szef resortu rolnictwa poinformował również, że podczas ostatniego posiedzenia unijnej rady ministrów ds. rolnictwa i rybołówstwa, która miała miejsce 26 stycznia br., wielu ministrów pytało na co jeszcze czeka Komisja Europejska, co się jeszcze musi wydarzyć, aby organ ten podjął konkretne kroki, jak wprowadzenie dopłat do prywatnego przechowalnictwa i dopłaty eksportowe.

– Czasami punktowe użycie środków daje większy efekt niż ich rozproszenie dla wszystkich – stwierdził minister odnosząc się do działań Komisji Europejskiej uważając je za spóźnione i niewystarczające.

Według niego Komisja Europejska powinna użyć siatki bezpieczeństwa, zwłaszcza w sektorze mleka i wieprzowiny.

Minister Sawicki poinformował o swojej rozmowie z szefem MSZ, aby kwestie dotyczące kryzysu zostały poruszone na forum ministrów spraw zagranicznych Unii Europejskiej. W dalszej kolejności, przy braku postępu, minister zamierza zwrócić się do premier Ewy Kopacz, aby sprawy związane z sytuacją na rynkach rolnych spowodowaną rosyjskim embargiem stały się przedmiotem obrad szczytu premierów rządów UE. Według ministra przed takim szczytem powinno odbyć się spotkanie z udziałem przedstawicieli organizacji i związków rolników.

Uczestniczący w konferencji szefowie organizacji i związków zawodowych podkreślali, że obecny kryzys nie jest winą złej polityki rządu w zakresie rolnictwa, ale wynika on z rosyjskiego embarga i braku właściwej interwencji ze strony Komisji Europejskiej.

Zwracali także uwagę na spotkanie w ramach COPA COGECA, które odbędzie się w Brukseli w dniach 5–6 lutego br. Chcą na tym forum bardzo mocno wesprzeć działania ministra Sawickiego na arenie unijnej.

Uczestnicy dzisiejszego spotkania z ministrem podkreślali również, że oni nie protestują, ale rozmawiają i próbują znaleźć najlepsze, możliwe w ramach Wspólnej Polityki Rolnej rozwiązania. Nie wykluczają jednak, że być może będą zmuszeni protestować, ale w Brukseli.

25. listopad 2024 16:22