Intensywny rozwój rolnictwa powoduje gwałtowne zmiany siedliskowe dzikiej zwierzyny, co z kolei prowadzi do wzrostu liczby szkód wyrządzanych w uprawach polowych. Ochrona upraw przed dzikami wiąże się z dodatkowymi kosztami i znacznym nakładem pracy. Jak bezpiecznie i skutecznie walczyć z nieproszonym gościem? Poniżej propozycja kilku metod, które zgodnie z ustawodawstwem są bezpieczne zarówno dla środowiska jak i samych sprawców szkód.
Ogradzanie pól
Za najskuteczniejszą metodę uważa się stawianie ogrodzeń. Wiąże się to jednak z wysokimi kosztami – szczególnie w przypadku upraw wielkoobszarowych. Często sięga się po tzw. elektryczne pastuchy.Wielu uważa je za skuteczne, choć należy mieć na uwadze, że siła wstrząsu elektrycznego może zostać obniżona przez dziko rosnące rośliny pnące. Ponadto dzik jest pokryty grubą i gęstą szczeciną, która stanowi stosunkowo trudną do pokonania barierę.
Elektryczne pastuchy na polu kukurydzy (Fot. M. Kurantowicz-Gołuńska)Repelenty zapachowe
Dziki mają dobrze wykształcony zmysł węchu, co często jest wykorzystywane w celu odstraszania ich od pól uprawnych. Dość popularne jest wywieszanie ludzkich włosów lub mydełek toaletowych w siatkach w odstępach co 2–3 m. Niektórzy rolnicy uważają te metody za skuteczne, ale krótkotrwałe. Na rynku dostępne są różne preparaty chemiczne, w formie granulatu lub cieczy, które imitują zapach wrogów naturalnych dzika. Koszt takich środków jest stosunkowo niewysoki, jednak preparaty są łatwo zmywalne przez opady atmosferyczne, a zwierzyna po jakimś czasie może przestać na nie reagować. Należy więc systematycznie zamieniać środki, tak aby bodźce zapachowe nie były jednolite.
Odstraszanie dźwiękiem
Różnego rodzaju urządzenia akustyczne stanowią silny bodziec oddziałujący na jeden z dwóch głównych zmysłów dzika – słuch. Na rynku dostępne są urządzenia imitujące syreny alarmowe lub zasilane gazem armatki dźwiękowe. Być może w pobliskim kole łowieckim można wypożyczyć taki sprzęt. Wielu rolników sięga po mniej kosztowne rozwiązanie, jakim jest zwykły radioodbiornik. Podobnie, jak w przypadku zapachów, sygnały akustyczne powinny być zmienne i występować okresowo, aby zminimalizować możliwość oswojenia zwierzyny z powtarzalnymi dźwiękami.
Bodźce wizualne
Niektórzy rozwieszają błyszczące wstążki, płyty CD czy inne ruchome przedmioty odbijające światło. Skuteczność tych metod jest raczej krótkotrwała. Zwierzyna szybko przyzwyczaja się do stale występujących elementów w okolicy upraw, a wizualne bodźce mają ograniczoną efektywność ze względu na słabo wykształcony wzrok u tych zwierząt. Ponadto efekt błyszczenia uzyskać można praktycznie jedynie w dzień podczas słonecznej pogody.
Doświadczenie pokazuje, że wiele metod odstraszania dzików ma działanie krótkotrwałe. Zwierzęta te szybko się uczą i po pewnym czasie znajdują sposób na obejście przeszkód stawianych im na drodze do kuszących upraw. Najbardziej skutecznym wydaje się być stawianie ogrodzeń, choć niekiedy i to dziki potrafią pokonać. Jeżeli zdecydujemy się na tańsze rozwiązania, należy pamiętać o zamiennym ich stosowaniu lub łączeniu różnych metod, np. ogrodzenie można dodatkowo zaopatrzyć w ruszające się na wietrze wstążki. Warto też nawiązać współpracę z najbliższym kołem łowieckim. Jego członkowie mogą być pomocni – oczywiście na tyle na ile im pozwalają przepisy prawne. Być może dzięki racjonalnemu podejściu do niechcianych gości okaże się, że dzik choć dziki niekoniecznie musi być zły.