Łagodna zima i niewielkie opady śniegu spowodowały, że w glebie zgromadziła się zbyt mała ilość wody pozimowej. Mimo że oziminy dość dobrze przezimowały, to nie są w najlepszej kondycji. Wiosenne opady deszczu wystarczyły jedynie na pokrycie bieżących potrzeb wodnych. Wprawdzie średnia opadów wypadła dobrze, ale rozłożenie ich w czasie było nierównomierne i miało często ujemny wpływ na rośliny. Zdarzały się lokalne podtopienia, wynikające z gwałtownych lokalnych opadów. Prawdziwa wiosenna susza wystąpiła dopiero w maju. Jej skutki są widoczne szczególnie w Wielkopolsce.
– W naszym rejonie w maju nie było tak sucho od 10 lat! Od 1 do 28 maja opady deszczu wyniosły jedynie 14 litrów na metr kwadratowy. Poprzednia taka susza była w 2008 roku, kiedy w maju spadło jedynie 18 l/m2 oraz w 2011 r., ale wówczas spadło dwa razy tyle deszczu, co w tym roku – mówi Stanisław Tiszer, prezes Książ Rolu w Książu Wielkopolskim.
W tym roku plony w gospodarstwie będą dużo niższe niż przed rokiem. W ubiegłym roku średni plon zbóż w Książ Rolu wynosił 5-6 t/ha, zaś w tym może to być zaledwie 4 t/ha, przy zbliżonym areale zbóż. Nie lepiej przedstawia się sytuacja w uprawach rzepaku.
– Pierwotnie zakładaliśmy, że średnie plony z 300 ha rzepaku wyniosą 35 dt/ha, ale wskutek suszy majowej prognozy plonu obniżają się. Jeżeli wkrótce spadnie deszcz, średni wynik plonowania w gospodarstwie wyniesie zaledwie 25-30 dt/ha. Rzepak już zgubił część łuszczyn i proces ten postępuje – mówi prezes gospodarstwa.