Od drugiej połowy lat 90. ubiegłego wieku obserwuje się postępujący niedobór siarki w glebie. Jest on tym większy, im bardziej intensywna jest produkcja roślinna, gdy wzrastają plony, a jednocześnie z pól wywozimy nie tylko płody główne, lecz także uboczne, przeznaczając je na cele nierolnicze. Ujemny bilans siarki w Polsce systematycznie się pogłębia, co prowadzi do zakłócenia gospodarki azotem i wahań plonów.
Rośliny pobierają siarkę z gleby w postaci siarczanowej (SO42-), a w warunkach skrajnego niedoboru także z atmosfery w formie dwutlenku siarki (SO2). Ich zapotrzebowanie na ten pierwiastek jest bardzo zróżnicowane (tab. 1). Ze względu na wrażliwość roślin uprawnych na niedobór składnika w okresie wegetacji (cechy gatunkowe, plon, jakość plonu, produkcja związków swoistych) rozróżnia się trzy ich grupy o potrzebach:
1) dużych: rzepak i pozostałe rośliny z rodziny krzyżowych, w tym warzywa, a także cebula, por, czosnek;
2) średnich: buraki cukrowe, strączkowe, motylkowate pastewne, pszenica konsumpcyjna, kukurydza;
3) małych: ziemniaki, zboża, trawy pastewne.
Zapotrzebowanie roślin uprawnych na siarkę zwiększa się w miarę upływu wegetacji. W zbożach wręcz gwałtownie wzrasta po kwitnieniu, osiągając maksimum w fazie dojrzałości mlecznej. W tym okresie wegetacji źródłem siarki dla rośliny są zarówno jej zasoby zakumulowane w masie wegetatywnej w fazach przed kwitnieniem, jak i w glebie.
Niedobory siarki nie są łatwe do określenia „gołym okiem”. Gdy na polu dostrzeżemy klasyczny obraz niedoborów składnika, możemy tylko stwierdzić, że rośliny znajdują się w stanie głębokiego stresu, prowadzącego do znacznej utraty plonu.
Więcej na ten temat można przeczytać na łamach czasopisma Agrotechnika w nr 10/2014 str. 22