W wielu gospodarstwach rzepak jest jedną z najważniejszych upraw. Rolnicy liczą na jej opłacalność, kierują się także chęcią złamania niekorzystnego płodozmianu zbożowego. W tym roku udało się tylko poprawić stanowisko.
Wiosną rzepaki w całym kraju wyglądały bardzo ładnie, zwiastując dobre plony. Wielu rolników liczyło na spory zysk. Niestety żniwa pokazały, że plony nie są tak imponujące, jakby mogło się wydawać. W wielu gospodarstwach uzyskane plony jedynie zrekompensowały poniesione nakłady, nie brakowało takich, w których wynik finansowy był ujemny. Nie zawsze jednak sytuacja wyglądała tak drastycznie. Wielu producentów rzepaku zarobiło na jego uprawie, choć z pewnością liczyło na wyższe plony.
Niezadowalający plon, cena i jakość
Tegoroczne plony rzepaku w Polsce są zdecydowanie niższe, niż się spodziewano. Wielu rolników uzyskało zaledwie 2,0–3,0 t/ha. Na taki stan rzeczy wpływ miały nasiona, które w tym roku były drobne i lekkie. Cena za rzepak to kolejny czynnik, który determinował opłacalność produkcji. Na przełomie lipca i sierpnia rolnicy za rzepak mogli uzyskać cenę netto plasującą się w przedziale 1490–1560 zł/t. Zróżnicowanie w cenach wynika głównie z regionu kraju. Wyższe ceny otrzymali rolnicy z województwa dolnośląskiego i wielkopolskiego, niższe ci, którzy prowadzą gospodarstwa na wschodzie kraju. Wielu rolników liczyło, że ze względu na niskie plony cena za rzepak znacznie wzrośnie, tak się jednak nie stało. Ze względu na niskie plony oraz niezbyt wysokie ceny, rolnicy, którzy zbierali do 3,0 t/ha, nie zarobili nic, wychodząc zaledwie na zero. Pogoda podczas zbioru rzepaku nie rozpieszczała i wielu gospodarzy musiało „kraść” nasiona. Ci, którzy nie zdążyli zebrać rzepaku w tak zwanych „oknach pogodowych”, mieli duże problemy z porastającą uprawą. Nie wszystkie firmy chciały skupować taki surowiec, wystąpiły więc problemy z jego zbyciem. Ze względu na panujące warunki i niskie plony, niektóre firmy skupujące zdecydowały się na skup nasion, w których procent porośniętych nasion nie przekroczył 5%. Jeżeli poziom ten został przekroczony, rolnikowi pozostała tylko indywidualna negocjacja ceny.
Więcej o zbiorach rzepaku można przeczytać w najnowszym numerze Agrotechniki nr 12/2017