Uprawa rzepaku w ostatnich latach stała się w naszym kraju szczególnie atrakcyjna. Jest to główna roślina oleista, której areał sięga w Polsce około 800 tys. hektarów. Wzrost zainteresowania rzepakiem wynikał głównie ze wzrostu opłacalności związanego z możliwością wykorzystania w produkcji biopaliw. Jednak na opłacalność produkcji wpływa wiele czynników a wśród nich jednym z głównych jest występowanie szkodników rzepaku. Uprawa rzepaku wymaga od plantatora dużej wiedzy i zaangażowania, a ochrony insektycydowa jest tu bardzo trudna i niekiedy niezwykle wymagająca. W okresie wegetacji rzepak jest atakowany przez kilkanaście gatunków szkodników, które występują zarówno jesienią, jak i wiosną. Poważnym zagrożeniem dla plonów rzepaku jest obecnie brak możliwości stosowania zapraw insektycydowych w uprawie rzepaku, przy niewielkiej liczbie dostępnych insektycydów nalistnych do zwalczania szkodników jesiennych. W przypadku kilku gatunków szkodników w ogóle nie ma możliwości zwalczania chemicznego. Wraz z nastaniem wiosny na plantacje rzepaku nalatują kolejne gatunki szkodników. Początkowo są to chowacze łodygowe, a więc chowacz brukwiaczek i chowacz czterozębny. Następnie, w okresie pąkowania występuje słodyszek rzepakowy, a rozwijające się w łuszczynach nasiona mogą niszczyć larwy chowacza podobnika i pryszczarka kapustnika zwanych szkodnikami łuszczynowymi. Powodowane przez szkodniki straty w plonie mogą czasami decydować o opłacalności produkcji, a niekiedy mogą zniszczyć całą plantację.
W okresie pąkowania na plantacje nalatuje słodyszek rzepakowy, uważany za najgroźniejszego szkodnika w uprawie rzepaku. Chrząszcze wielkości od 1,5 do 2,5 mm, są czarne z zielono niebieskawym połyskiem na grzbiecie. Ponieważ żywią się pyłkiem aby dostać się do pokarmu przegryzają pąki rzepaku, które wskutek uszkodzeń zasychają i opadają. Największe straty słodyszek powoduje w fazie zwartego kwiatostanu. Natomiast w pełni kwitnienia gatunek ten nie wyrządza strat gospodarczych. Niezwykle dużym zagrożeniem jest wystąpienie ochłodzenia w okresie pąkowania rzepaku, gdy na plantacje naleciał już słodyszek. W takiej sytuacji rozwój roślin rzepaku zostaje zahamowany, przedłuża się faza pąkowania, podczas gdy straty powodowane przez słodyszka są coraz większe.
Jeszcze w okresie kwitnienia na plantacje rzepaku może nalatywać chowacz podobnik. Chrząszcze długości 2,5 do 3 mm, barwy ciemnoszarej, pokryte są gęstymi białawymi łuskami. Samice tego gatunku składają zwykle tylko jedno jajo do jednej łuszczyny. Żerująca w łuszczynie larwa uszkadza 3-5 nasion. Kolejnym szkodnikiem jest pryszczarek kapustnik. Niewielka muchówka osiąga około 1,5 mm, ma barwę brunatną z żółtoczerwonym odwłokiem oraz charakterystycznie długie czułki i odnóża. Samice tego gatunku składają do jednej łuszczyny nawet kilkadziesiąt jaj. Żerujące larwy niszczą całą łuszczynę, która przedwcześnie zasycha i się osypuje.
Szkodniki łuszczynowe w ostatnich latach stanowią coraz większe zagrożenie, a powodowane przez nie straty są niekiedy bardzo duże. Zabieg zwalczania tych szkodników przeprowadza się zwykle w okresie opadania płatków kwiatowych rzepaku. Często plantatorzy decydują się na wykonanie zabiegu insektycydowo-fungicydowego łącząc ochronę przed szkodnikami i chorobami. Należy jednak pamiętać, że mieszanina może powodować zmianę właściwości fizyko chemicznych użytych środków. Koniecznym jest zatem stosowanie przebadanych i zalecanych mieszanin, aby uniknąć niepotrzebnych komplikacji. Podczas długich i intensywnych nalotów zdarza się, że zabieg trzeba powtórzyć. W takiej sytuacji mogą wystąpić problemy z wjazdem w wyrośnięty łan, a każdy przejazd może uszkadzać rośliny.
Zabiegi zwalczania słodyszka rzepakowego, zwłaszcza późno nalatującego oraz szkodników łuszczynowych wymagają szczególnego przygotowania, również ze względu na licznie występujące w tym czasie zapylacze, przede wszystkim pszczoły. Na rzepaku stwierdzono występowanie ponad 100 gatunków pszczół, wśród których pszczoła miodna to tylko jeden gatunek. Obecność pszczół w czasie kwitnienia jest szczególnie ważna, gdyż rzepak jest rośliną fakultatywnie obcopylną. Oznacza to, że w pewnym stopniu rośliny wytwarzają nasiona bez dostępu zapylaczy, ale również bardzo pozytywnie reagują zwiększeniem plonu podczas zapylania przez owady. W badaniach prowadzonych na przestrzeni lat wielu naukowców i placówek badawczych potwierdzało pozytywną rolę pszczół w produkcji rzepaku. W polskiej literaturze prof. Banaszak podaje, że prawidłowe zapylenie rzepaku powoduje wzrost plonu do 30%. Prof. Jabłoński podaje nieco wyższą wartość 32,5%.
(Fot. G. Pruszyński)Od 2011 roku Instytut Ochrony Roślin – PIB w Poznaniu prowadzi we współpracy z innymi jednostkami badania mające na celu precyzyjne wyjaśnienie roli zapylania rzepaku oraz oddziaływanie ochrony insektycydowej na pszczoły. Doświadczenia prowadzone są w kilku lokalizacjach w kraju, a miejscem najszerzej prowadzonych prac są pola Ośrodka Hodowli Zarodowej „Garzyn” w Garzynie. Dotychczas uzyskane wyniki jednoznacznie potwierdzają wpływ zapylenia przez pszczoły na wzrost plonu rzepaku nawet o 32%. Ponadto prowadzone obserwacje wykazały bardzo istotny wpływ na cechy jakościowe uzyskanego plonu jak również pozytywny wpływ na rozwój roślin rzepaku. Prawidłowe zapylenie przyczynia się do skrócenia kwitnienia łanu, lepszego wzrostu roślin, dłuższego rozwoju łuszczyn i równomiernego ich dojrzewania. Otrzymane nasiona charakteryzują się lepszą energią i zdolnością kiełkowania, a także większą masą tysiąca nasion w porównaniu do plonu z roślin odizolowanych od dostępu pszczół. Zatem obecność pszczół w okresie kwitnienia rzepaku jest bardzo pożądana, gdyż dzięki zapylaniu można uzyskać wyższy i lepszej jakości plon.
Okres kwitnienia rzepaku to również czas ochrony insektycydowej przed słodyszkiem rzepakowym czy szkodnikami łuszczynowymi. Zabiegi ochrony roślin powinny być w tym okresie odpowiednio przygotowane i przeprowadzone, tak aby zapewnić całkowitą ochronę pszczół, a także innych owadów pożytecznych. Obecnie ochrona pszczół podczas stosowania środków ochrony roślin jest wymogiem prawnym, nie tylko w Polsce ale w całej Unii Europejskiej. Powinna ona jednak wynikać ze świadomości i zrozumienia olbrzymiej roli pszczół w uprawach owadopylnych, ale również w środowisku naturalnym.
Odpowiednie przygotowanie i przeprowadzenie zabiegów jest koniecznym elementem ochrony zapylaczy. Niezwykle istotny jest prawidłowy wybór środka ochrony roślin. Wśród insektycydów zarejestrowanych do zwalczania słodyszka i szkodników łuszczynowych jest wiele preparatów sklasyfikowanych jako bardzo toksyczne i toksyczne dla pszczoły miodnej. W etykietach tych środków są umieszczone zapisy jednoznacznie określające warunki bezpiecznego stosowania dla pszczół. Przestrzeganie zapisów etykiety jest również obowiązkowe. Przed wykonaniem każdego zabiegu należy uważnie zapoznać się z treścią całej etykiety każdego środka ochrony roślin. Podczas wyboru insektycydu należy zwrócić szczególną uwagę na jego oddziaływanie na pszczoły. Jeżeli zabieg ma być przeprowadzony w miejscu gdzie pszczoły mogą mieć pożytek, a więc podczas kwitnienia uprawy lub gdy w uprawie znajdują się kwitnące chwasty czy też spadź, należy bezwzględnie stosować środki o niskim ryzyku dla pszczół. W takiej sytuacji zabiegi należy przeprowadzić wyłącznie wieczorem po zakończeniu oblotu uprawy przez pszczoły. Ponadto zgodnie z wymogami integrowanej ochrony roślin należy, w miarę możliwości, dobierać środki selektywne, o niskim poziomie ryzyka dla organizmów pożytecznych.
W ramach przedstawionych wcześniej badań prowadzone są również doświadczenia nad wpływem na zapylacze oraz plon rzepaku insektycydów o różnym poziomie toksyczności dla pszczoły miodnej zastosowanych do zwalczania słodyszka rzepakowego oraz szkodników łuszczynowych. W badaniach testowano różne insektycydy – bardzo toksyczne pyretroidy oraz związki fosforoorganiczne, insektycydy toksyczne, a wśród nich mieszaniny dwóch różnych substancji czynnych, a także acetamipryd – substancję czynną, której nie klasyfikuje się pod względem toksyczności dla pszczoły miodnej ze względu na niskie ryzyko. Otrzymane wyniki jednoznacznie potwierdzają, iż stosowanie środków selektywnych o niskim ryzyku dla pszczół pozwala uzyskać najwyższy plon w porównaniu do innych badanych insektycydów.
Dotychczas uzyskane wyniki badań w sposób dobitny wskazują na potrzebę rzetelnej ochrony pszczół w trakcie zabiegów ochrony roślin. Ponadto ochrona owadów pożytecznych, w tym zapylających jest wymogiem prawnym. Jednak znając olbrzymi wpływ pszczół na wielkość i jakość uzyskiwanego plonu roślin owadopylnych ochrona zapylaczy powinna przede wszystkim wynikać ze świadomości producentów rolnych. Bowiem prawidłowa ochrona insektycydowa z zachowaniem bezpieczeństwa organizmów pożytecznych, w tym pszczół wpływa pozytywnie na opłacalność produkcji.