StoryEditor

Pszenica nadrabia zaległości

21.05.2020., 00:00h

Odmiany pszenicy różnie reagują na mróz i inne czynniki środowiskowe. Różnice odzwierciedlają się również w wielkości i jakości plonu. Dlatego zaraz po ruszeniu wegetacji rolnicy oceniają stan wybranej jesienią do siewu odmiany.

Dziś rolnicy już wiedzą, czy odmiana, którą wysiali jesienią, przetrwała i wznowiła wegetację, czy trzeba ją zastąpić inną uprawą. W Polowej Stacji Doświadczalnej w Winnej Górze, podobnie jak w całym powiecie średzkim, pszenica przezimowała dobrze. Wcześniej wskazywałem, że obawiam się o odmiany, które wysiano późno, gdyż mocno poczerniały i nie rokowały najlepiej. Te obawy okazały się nieuzasadnione, a odmiany, które spędzały mi sen z powiek, wznowiły wegetację i obecnie nadrabiają zaległości.

Wiosenne dokrzewienie

W tym roku ze względu na fakt, że późno zasiana pszenica nie weszła w fazę krzewienia oraz była w słabej kondycji na początku wiosennej wegetacji, zdecydowałem o jej dokrzewieniu azotem. Na początku marca wysiano saletrę amonową 34% w dawce 176 kg/ha, co daje 60 kg N. Po upływie trzech tygodni wysiano Suprę N 46 w dawce 165 kg/ha (76 kg N). Do tej pory dostarczono pszenicy 136 kg N. Jest to nieco za mało, aby uzyskać wysokie plony o dobrych parametrach jakościowych.

W związku z tym planowane jest zostosowanie przed kłoszeniem saletry amonowej 34% w dawce 90 kg/ha. Ta trzecia dawka azotu nie jest jednak do końca przesądzona. Wszystko zależy od kondycji pszenicy. Jeśli będzie ona rokowała na otrzymanie wysokiego plonu, to zostanie zastosowany azot. Jeśli uzyskanie wysokiego plonu będzie wątpliwe, trzecia dawka nie będzie zastosowana. Wynika to z konieczności ograniczenia kosztów produkcji. Trzeba pamiętać, że niski plon może nie zrekompensować poniesionych kosztów, szczególnie gdy będzie słabej jakości.

Więcej o uprawie pszenicy można przeczytać w najnowszym numerze Agrotechniki

21. listopad 2024 19:13