Sezon 2017/2018 nie należał do najłatwiejszych. Rolnicy musieli zmagać się z dużą ekspansją agrofagów oraz, co gorsze, niekorzystnymi warunkami atmosferycznymi.
Ponad 90% powierzchni kraju odczuło skutki wiosenno-letnich niedoborów wody oraz oddziaływania bardzo wysokich temperatur, czego konsekwencją były niższe niż w ubiegłym roku plony. Widać jednak pewne zróżnicowanie w ich wielkości oraz jakości. Różnice w dużej mierze zależą od regionu kraju, rodzaju gleby, na której założono uprawę, oraz zastosowanej agrotechniki. Na glebach lepszych, cięższych rośliny w mniejszym stopniu odczuwały niedobór wody, dając nieco wyższy plon niż na stanowiskach piaszczystych. Mniejsze straty ponieśli rolnicy, którzy rzepak i zboża wysiali wcześniej, w optymalnym, a nawet w nieco wcześniejszym terminie siewu. Program nawozowy i ochrony roślin również nie były bez znaczenia. Odpowiednio zastosowane nawozy i środki ochrony roślin lepiej chroniły plon, dzięki czemu był on nieco wyższy.
O ocenę tegorocznych plonów poprosiliśmy producentów rolnych i eksperta firmy Sumi Agro. Ośrodek Hodowli Zarodowej Garzyn.
W Ośrodku Hodowli Zarodowej Garzyn sezon 2017/18 nie należał do najłatwiejszych. Jak podkreśla kierujący gospodarstwem o powierzchni 3230 ha Alfred Trawiński, obfite opady deszczu w okresie jesiennym istotnie utrudniały prace polowe. – W przypadku rzepaku ozimego prawdziwym wyzwaniem była ochrona przed szkodnikami. Szczególnie uciążliwa w ostatnich latach jest śmietka kapuściana oraz mszyce. Zaobserwowaliśmy również pojawienie się mączlików, które są nowym zagrożeniem w uprawie rzepaku. W gospodarstwie prowadzimy jednak rzetelny monitoring agrofagów, co ułatwia nam podjęcie decyzji o terminie zabiegu – informował pan Alfred.
Więcej o tegorocznym sezonie można przeczytać w najnowszym numerze Agrotechniki.