Nowy sezon dla zbóż ozimych rozpoczął się problemami ze wschodami. Względem ubiegłego roku rośliny mają miesiąc opóźnienia w wegetacji.
Niektórzy rolnicy praktykują przyspieszanie siewów zbóż ozimych. Wschody jęczmienia i żyta sianych na początku września w miarę szybko nastąpiły, ale dalszy ich rozwój był spowolniony wskutek pogłębiającej się suszy (wody dostarczała bowiem tylko poranna rosa). Na tych plantacjach zboża rozpoczynały krzewienie w połowie listopada. Jednocześnie wielu rolników zwlekało w tym roku z siewami do października. Część z nich wyczekiwała deszczu, a część była zblokowana zasadą prawną (dopiero 1 października minął bowiem termin, do którego trzeba było utrzymywać na polu międzyplony ścierniskowe, które miały być zaliczone do zazielenia jako tzw. obszar proekologiczny EFA).
Dla plonowania pszenicy ozimej najkorzystniejsze są siewy w drugiej i trzeciej dekadzie września, ale ustalenie dobrego terminu zależy przede wszystkim od warunków klimatycznych panujących w danym regionie Polski. Najczęściej pszenice siane w październiku pod koniec drugiej dekady listopada osiągnęły fazę od szpilkowania do trzech liści.
W tym roku nawet na powierzchni jednego pola można zaobserwować zróżnicowane w rozwoju rośliny. Wynika to m.in. z jakości i przygotowania gleby do siewu, terminu siewu, ilości opadów oraz wielu innych czynników, zależnych od rolnika czy od pogody. Pod koniec drugiej dekady listopada żyta mieszańcowe siane we wrześniu były w stadium jednego do trzech pędów bocznych, a siane na przełomie października i listopada – w fazie od szpilkowania do pierwszego liścia. Pszenice siane we wrześniu są w fazie jednego do dwóch pędów bocznych, siane w październiku – w fazie jednego–trzech liści, a na przełomie października i listopada – w fazie szpilkowania.