Pogoda w sezonie 2017 okazała się wyjątkowo zmienna. Jaki to będzie miało wpływ na tegoroczne zbiory kukurydzy na kiszonkę i na ziarno?
Marzec był ciepły, co pozwoliło wcześnie uporać się z zasiewami zbóż i przystąpić do siewów kukurydzy. Później jednak długotrwałe chłody kwietniowe i przymrozki majowe w wielu rejonach kraju spowodowały uszkodzenia, a nawet znaczne szkody we wschodach zbyt wcześnie wysianej kukurydzy. Ciepłe dni na początku czerwca sprzyjały wzrostowi i rozwojowi roślin, pomimo występującego w niektórych rejonach niedostatecznego uwilgotnienia gleby. Później jednak było wiele okresów deszczowych i wiele bardzo chłodnych nocy. Notowane w drugiej połowie czerwca dość obfite opady deszczu, wpłynęły na dobre uwilgotnienie gleby i stworzyły warunki do dobrego rozwoju biomasy wegetatywnej kukurydzy. Lokalnie jednak ulewne deszcze spowodowały nadmierne uwilgotnienie gleby. W wielu miejscach wystąpiły podtopienia pól, czego kukurydza bardzo nie lubi. W lipcu i sierpniu panowała zmienna pogoda, a okresy ciepła przeplatane były chłodami i deszczem. Kukurydza nie cierpiała na braki wody, ale intensywne burze połączone z silnym wiatrem oraz gradobicia spowodowały lokalnie znaczne szkody na plantacjach kukurydzy.
Na niektórych polach objawami zawirowań pogodowych było nadmierne krzewienie się roślin oraz wytwarzanie po kilka kolb. Obserwuje się duże zróżnicowanie plantacji pod tym względem, jak również pod względem wysokości roślin, liczby i wielkości kolb oraz tempa dojrzewania. Z tego względu szczególną uwagę trzeba będzie zwrócić na czynniki decydujące o jakości kiszonki, w tym szczególnie na udział kolb w plonie oraz stadium dojrzałości ziarna przy zbiorze.
Wolniejsze dojrzewanie
Mimo terminowych na ogół siewów wiosną i wielu upalnych dni w lecie, suma zaabsorbowanego ciepła przez kukurydzę okazała się zbyt mała i już w lipcu było widać, że kukurydza będzie wolniej dojrzewać. W połowie lipca opóźnienie w rozwoju kukurydzy szacowano na 7–10 dni, a dalsze braki ciepła w sierpniu spowodowały, że we wrześniu opóźnienie było rzędu dwóch tygodni. Zbiory kukurydzy na kiszonkę rozpoczynają się zwykle na przełomie sierpnia i września. W obecnym sezonie dopiero po 10 września obserwowano pierwsze objawy dojrzewania – żółknięcie dolnych liści, zasychanie liści okrywowych, a linia mleczna osiągnęła połowę wysokości ziarniaków.
Mimo opóźnienia, zapowiadają się jednak wysokie plony biomasy i dobre plony kolb i ziarna, ponieważ w okresie wzrostu pędu – w III dekadzie czerwca i później w lipcu – nadeszły obfite deszcze, dzięki czemu kukurydza wysoko wyrosła i miała dobre warunki do wytworzenia kolb i ziarna. Okres wegetacji roku 2017 udowodnił, że dla dobrego rozwoju kukurydzy ważniejsze od wysokiej temperatury jest dobre uwilgotnienie. Tym niemniej braki ciepła mogą znacząco utrudnić prawidłowe przeprowadzenie zbiorów i wykorzystanie wytworzonych plonów w wyniku przesunięcie dojrzewania nawet do późnej jesieni.
Więcej o zbiorach kukurydzy można przeczytać w najnowszym numerze Agrotechniki nr 10/2017