Przystępując do wiosennego nawożenia rzepaku azotem trzeba podkreślić, że powinno być ono przeprowadzone pod określony plon. Dlatego w pierwszej kolejności trzeba go w miarę realnie oszacować.
Potencjał plonotwórczy rzepaku zależy zarówno od stanu roślin w okresie jesiennym (ważny jest rozwój morfologiczny roślin i ich odżywienie) i wczesną wiosną, jak i jakości gleby oraz warunków meteorologicznych. Dlatego planując nawożenie, należy przede wszystkim rozpoznać warunki panujące w danym sezonie wegetacyjnym. Szczególnie istotne okazało się to w ostatnich latach, w których plantacje rzepaku z różnych przyczyn w okresie jesiennym charakteryzowały się bardzo zróżnicowanym rozwojem, a do tego często były niedożywione zarówno azotem, jak i innymi składnikami pokarmowymi. Przy czym niezależnie od rozwoju i odżywienia roślin w okresie jesiennym wiosenne nawożenie rzepaku należy zaplanować w taki sposób, aby rośliny od początku wiosennej wegetacji efektywnie mogły pobierać azot z gleby i przetwarzać go w biomasę (rozetę liściową).
Tylko rośliny z odpowiednio dużą rozetą (biomasą) są w stanie zakumulować odpowiednią ilość składników pokarmowych, co jest niezbędne, aby mogły wydać wysoki plon. Trzeba przy tym pamiętać, że podwaliny pod przyszły plon rzepak ozimy powinien zbudować już w okresie jesiennym. Przyjmuje się, że prawidłowo rozwinięte rośliny jesienią przed spoczynkiem zimowym mają 10–12 w pełni rozwiniętych liści, grubą szyjkę korzeniową, która nie może być wyniesiona, oraz głęboko sięgający palowy system korzeniowy. Jeżeli rośliny są zbyt słabo rozwinięte w okresie jesiennym, to zazwyczaj plonują poniżej swoich możliwości, gdyż rzadko się zdarza, aby były w stanie „nadrobić” zaległości z jesieni (im lepszy rozwój roślin w okresie jesiennym, tym więcej w tym czasie zostaje zawiązanych organów plonotwórczych).
Więcej o nawożeniu w rzepaku można przeczytać w najnowszym numerze Agrotechniki.