W ramach PROW 2007–2013 przez siedem lat zakontraktowano 99,8% środków, wypłacono zaś rolnikom, przedsiębiorcom i samorządowcom prawie 85% należnych kwot. Z inwestycji skorzystało ponad 300 tys. gospodarstw.
– To może się wydawać mało, jeśli weźmiemy pod uwagę, że w Polsce mamy ok. 1,5 mln gospodarstw, lecz nowy PROW, to oferta dla przynajmniej kolejnych 300 tys. – mówił min. Marek Sawicki na spotkaniu z dziennikarzami w przerwie konferencji naukowej „Rozwój obszarów wiejskich w ramach PROW 2007–2013 oraz PROW 2014–2020”, która odbyła się 22 września w Warszawie.
Minister zaznaczył, że szczególną uwagę poświęca się teraz małym i średnim gospodarstwom. Do zagospodarowania będzie ok. 43 mld euro. Kierowane one będą nie tylko na rozwój gospodarstw, unowocześnienie produkcji, lecz także w celu podniesienia standardów życia mieszkańców wsi. – Celem Ministerstwa Rolnictwa i rządu jest to, by rolnicy ze swojej produkcji mogli żyć godnie, ale i by mieszkańcy wsi żyli coraz wygodniej – podsumował Marek Sawicki.
Priorytetem PROW 2014–2020 są inwestycje w rozwój konkurencyjności, budowanie więzi pionowych i poziomych w rolnictwie poprzez zespołowy zakup maszyn i urządzeń, tworzenie grup producentów, organizacji, budowanie klastrów w powiązaniu z przetwórstwem rolno–spożywczym. To pozwoli w większym stopniu przejąć współodpowiedzialność za rynek, a oferta wobec sieci handlowych i eksportowa nie będzie miała charakteru wewnętrznego wyniszczania się.
Z dopłat bezpośrednich rolnicy otrzymają średnio 246 euro/ha, lecz u niektórych ta stawka może wzrosnąć do powyżej 700 euro/ha. W ramach II filaru – Rozwoju Obszarów Wiejskich – małe gospodarstwa będą mogły otrzymać 60 tys. zł, zaś środki na modernizację podzielono na trzy grupy: 200, 500 i 900 tys. zł wsparcia.
– Apeluję do liderów, by nie mamili rolników, że pieniądze leżą na blokadach i przed urzędami administracji publicznej. Ci, którzy szybciej po nie sięgną i tak przebudują strukturę produkcji, dostosowując ją do nowej oferty płatności bezpośrednich i Rozwoju Obszarów Wiejskich, będą bardziej konkurencyjni na rynku krajowym i europejskim – zakończył minister.