Zimna wiosna, lato i jesień z niespotykaną ilością opadów oraz potężne wichury, to skrótowa charakterystyka mijającego sezonu. Jak te wszystkie zawirowania pogodowe wpłynęły na tegoroczne plony kukurydzy?
W momencie pisania tego artykułu w połowie listopada wciąż trwają zbiory kukurydzy. Tegoroczne żniwa przysparzają rolnikom wielu problemów. Na pierwszy plan wysuwa się ponadmiesięczne opóźnienie w zbiorach. Spowodowały je nieustanne opady, które uniemożliwiały kukurydzy podeschnięcie, a ponadto sprawiły, że na niektórych polach zrobiło się grząsko. Wciąż są pola, na które wjazd jest ryzykiem, a place z pozostawioną stojącą kukurydzą nikogo w tym roku nie dziwią. Nienajlepsza jest również jakość zbieranego ziarna. Jego wilgotność niejednokrotnie wynosi 32–34% co powoduje obniżki ceny przy sprzedaży.
Wysoka wilgotność przysparza również problemów przy suszeniu. Proces trwa dłużej i jest kosztowniejszy. Przed suszarniami tworzą się kolejki, ponieważ zbiory przebiegają szybciej niż dosuszanie ziarna. Atmosfera żniw jest nerwowa, każdy chce jak najszybciej zebrać kukurydzę. Im dłużej rośliny pozostają na polu, tym straty są większe (żerowanie dzików, opadanie kolb, porażenie przez choroby grzybowe). Trzeba pamiętać, że kukurydza na przyczepie, nawet postawionej w chłodnym i przewiewnym miejscu, może pozostać najwyżej dwie doby. Jeżeli ziarno musi poczekać dłużej, należy je rozsypać cienką warstwą. Pozostawione na przyczepie z pewnością by się zagrzało i zepsuło. Obecnie rolnicy wyczekują przymrozków, które ścięłyby wierzchnią warstwę gleby i umożliwiły kombajnom spokojną pracę. Postanowiliśmy zapytać kilku rolników z woj. lubuskiego i Wielkopolski, jak oceniają tegoroczne „łapane żniwa”.
Piotr Łuczyński z Klenicy, woj. lubuskie od kilku lat zajmuje się produkcją ziarna kukurydzy. W 50-hektarowym gospodarstwie uprawia kukurydzę, jęczmień i łubin wąskolistny. Kukurydza, zajmująca blisko 70% powierzchni gospodarstwa, jest w nim główną rośliną towarową. Wszystkie gleby są uprawiane systemem tradycyjnym. Po zbiorze przedplonu wykonywana jest uprawa pożniwna, a następnie orka. Na wszystkich polach przeznaczonych pod zasiew kukurydzy jest wykonywana orka zimowa. – Siew po wiosennej orce daje gorsze efekty, rośliny słabiej rosną – wyjaśnia rolnik.