Rozpoczyna się czas przygotowania materiału siewnego pod uprawę kukurydzy. Jedni stawiają na nowości, inni polegają na starych, sprawdzonych odmianach.
Dla Marka Łyskawy kwiecień to miesiąc wzmożonej pracy w polu. Gospodarz prowadzi 50-hektarowe gospodarstwo rolne w m. Białe Piątkowo, wyspecjalizowane w produkcji mleka. Stado bydła liczy 120 sztuk, z czego 50 to krowy mleczne. Spośród roślin uprawnych, rolnik stawia na kukurydzę, ze względu na jej walory paszowe. Pod tę roślinę przeznacza największy areał gruntów ornych (20 ha), a otrzymane plony są przetwarzane na paszę i skarmiane w gospodarstwie. Choć gospodarz większość swego czasu pracy spędza w oborze, nie bagatelizuje prac polowych. – Od wielkości i jakości plonów zależy wydajność mojego gospodarstwa – dodaje.
W ostatniej dekadzie kwietnia
Wtedy w gospodarstwie są wykonywane siewy kukurydzy uprawianej w plonie głównym. Jest to optymalny w Wielkopolsce termin siewu tej rośliny, bowiem gleba w tym okresie jest już odpowiednio ogrzana do temperatury 5–9°C. Siewy w ciepłą glebę sprawiają, że wschody są szybkie i wyrównane, a rośliny rosną szybko i wydają dobre plony. – Zauważyłem, że nadmierny pośpiech w siewie kukurydzy nie opłaca się, rośliny zbyt wcześnie wysiane często są porażone przez choroby, a cała plantacja silnie przerzedzona, dlatego nigdy się nie spieszę – stwierdza Marek Łyskawa. Nasz rozmówca zawsze stawia na odmiany sprawdzone, a wszystkie zmiany wprowadza powoli.
Więcej o uprawie kukurydzy można przeczytać w najnowszym numerze Agrotechniki 4/2017