Zwalczanie sprawców chorób, chwastów i szkodników w uprawach roślin strączkowych jest trudne z powodu znikomej liczby zarejestrowanych środków zarówno do zaprawiania nasion, jak i ochrony w czasie wegetacji roślin.
Uprawy roślin strączkowych często są porażane przez patogenów wspólnych, to znaczy, że część sprawców chorób powoduje te same choroby w różnych gatunkach strączkowych. Na przykład gatunki grzybów rodzaju Fusarium powodujące fuzariozy grochu, soi, łubinu czy bobiku to są te same grzyby. Są oczywiście wśród nich gatunki wyspecjalizowane do porażania uprawianej rośliny, czyli mają zdolność porażania np. tylko grochu czy łubinu, ale niektóre są niewyspecjalizowane i mogą porażać różne gatunki uprawianych roślin strączkowych.
Przykładami chorób powodowanych przez różne gatunki grzybów rodzaju Fusarium są: fuzaryjne więdnięcie, fuzaryjna zgorzel grochu (fuzarioza grochu), fuzaryjna zgorzel i więdnięcie fuzaryjne łubinu (fuzarioza łubinu), więdnięcie i zgnilizna korzeni (fuzarioza soi) oraz więdnięcie i sucha zgnilizna korzeni bobiku (fuzarioza bobiku).
Wymienione choroby objawiają się (jak wskazuje ich nazwa) więdnięciem i zgnilizną korzeni. Gdy choroba wystąpi wcześnie (porażenie roślin przez grzyby w czasie wschodów lub po wschodach), pojawia się zgorzel siewek. Siewki są pokryte zgorzelowymi plamami, zahamowane we wzroście i zamierają. Więdnięcie fuzaryjne łubinu, grochu, bobiku, soi pojawia się najczęściej w okresie kwitnienia. O porażeniu roślin świadczy zbrunatnienie wiązek przewodzących widoczne po przekrojeniu dolnej części łodygi. Ponieważ grzyb zatyka i niszczy naczynia, porażone rośliny więdną, charakterystycznie zagina się ich wierzchołek. Uniemożliwia to dopływ asymilatów i wody. Zjawisko to nazywane jest tracheomikozą. Po pewnym czasie porażona roślina zasycha, wcześniej może wystąpić chloroza liści i łodygi, następuje też zahamowanie we wzroście i zauważalna jest utrata liści. W grochu choroba pojawia się około 24 czerwca, dlatego rolnicy określają ją mianem świętojańskiej.
Więcej na ten temat można przeczytać na łamach czasopisma Agrotechnika w nr 3/2015 str. 64