– Niebagatelne znaczenie dla użytkowników kombajnów i gospodarstw korzystających z usług ma to, że rozwiązania sprawdzone w największych kombajnach z czasem trafiają do modeli o mniejszej wydajności – wyjaśnia Tomasz Polak, dyrektor handlowy firmy Agro-Rami i dodaje – Dzięki temu producenci nowoczesnych maszyn mogą zaspokoić potrzeby nie tylko największych, ale też mniejszych gospodarstw. Weźmy pod lupę dwa kombajny Case IH, w tym większyAxialFlow 6160 HarvestCommand i model z oznaczeniem 6150.
– Najważniejsze różnice między serią 150 a większą 160 to zbiornik ziarna o większej pojemności (7160 l) oraz nowy układ napędu jazdy. Istotne znaczenie dla wydajności i ograniczenia strat ziarna oraz poprawy komfortu pracy operatora ma to, że kombajny marki Case IH można wyposażyć w system automatyki HarvestCommand, który wywodzi się z dużej serii – wskazuje Tomasz Polak.
System HarvestCommand, czyli troska o jakość ziarna i istotne odciążenie operatora
Podstawowe znaczenie ma to, że na bazie tysięcy kombajnów, jakie pracują na świecie w różnych warunkach uzyskuje się dane optymalnych ustawień podczas omłotu. To bezcenny zbiór informacji przesyłanych przez łącza satelitarne, które w końcu trafiają do HarvestCommand. Przechwytuje on dane o optymalnych ustawieniach dla zbóż, rzepaku, kukurydzy, grochu itp. Istotne dla aktualności ustawień sprzętu jest coroczne, zdalne aktualizowanie oprogramowania z ustawieniami poszczególnych podzespołów maszyny. Dzięki temu można w pełni wykorzystać kombajn stosownie do warunków panujących na danym polu.
– Operator kombajnu decyduje, czy chce pracować z największą wydajnością, zdając sobie sprawę, że mogą wzrosnąć straty, ale zdąży ze zbiorem przed nadchodzącą zmianą pogody. Można też przestawić kombajn na taką pracę, aby jakość ziarna była najlepsza, czyli bez uszkodzeń, co w przypadku gospodarstw nasiennych ma podstawowe znaczenie. W zasadzie większość kombajnów pozwala zebrać ziarno bez uszkodzeń, ale może to mieć wpływ na wydajność pracy – komentuje Tomasz Polak.
Dlaczego rdzenie rotorów w kombajnach są coraz mniejsze?
W kombajnach istotne znaczenie ma ta część maszyny, w której odbywa się omłot zebranego materiału. W warunkach europejskich można zauważyć trend, że nowe kombajny mają coraz mniejszy rdzeń rotora i taki układ cepów, aby w trakcie omłotu było dużo miejsca podczas wzajemnego wycierania kłosów. Rotor jest podzielony na dwie sekcje czyli omłotu i separacji ziarna, z kolei klepiska są podzielone na dziewięć sekcji, co ułatwia ich wyjmowanie i montaż elementów.
W mniej zaawansowanych kombajnach wszystkie czynności wykonywane przez operatora związane z ustawianiem szczeliny omłotowej, prędkości rotora, a także otwieranie i przymykanie sit oraz zmianę obrotów wentylatora odbywają się ręcznie. Podczas pracy w idealnym łanie nie ma w zasadzie problemu, ale w zmiennych warunkach kombajnista ma co robić! W systemie automatycznym radzi sobie z tym komputer pokładowy, istotnie odciążając operatora zwłaszcza przy zmiennych warunkach polowych, a czujniki na bieżąco odbierają impulsy. Z kolei dzięki kamerze kombajn na bieżąco bada aktualny stan ziarna, sprawdzając również ilość ewentualnych zanieczyszczeń (MOG).
Jeden rotor w kombajnach Case IH i wiele zadań
Producent wyjaśnia, że jeden rotor, jak w kombajnach Case IH, służy do przyspieszenie masy, omłotu i separacji ziarna. Zaś w konwencjonalnym kombajnie klawiszowym jest bęben przyspieszający, bęben omłotowy, a także jeden lub dwa odrzutniki i klawisze wytrząsacza. Tak rozbudowany układ omłotow0-separacyjny ma duże zapotrzebowanie na moc. Poza tym jest też większa liczba łożysk i elementów przeniesienia napędu, co może być uciążliwe przy codziennej konserwacji kombajnu.
oprac. Jan Józefowicz, źródło: Agro-Rami
