StoryEditor

Co Bomet zaprezentował dla producentów ziemniaków na targach w Hanowerze?

Na targach Agritechnica w Hanowerze firma Bomet z Węgrowa zaprezentowała zupełnie nową wersję obsypnika do ziemniaków. To konstrukcja "dwa w jednym", która ma ułatwić pracę rolnikom i dopasować się do dzisiejszych trendów w uprawie. Firma zapowiedziała też kolejne premiery. Jakie?

29.12.2025., 09:00h

Nowy obsypnik Bomet na targach w Hanowerze

Bomet z Węgrowa na listopadowe targi Agritechnica do Hanoweru przywiózł maszynę, której nie prezentował jeszcze szerszej publiczności. To nowa wersja obsypnika do ziemniaków, przebudowana praktycznie od zera. Dotychczas rolnicy uprawiający ziemniaki korzystali z trzech rodzajów przystawek Bomet: pełnej krótkiej, pełnej długiej do pracy przed wschodami oraz wersji po wschodach z wycięciem w blasze. Teraz firma połączyła te funkcje w jeden element. Z pełnej przystawki można w kilka chwil zrobić wersję po wschodach, wystarczy zdemontować jedną blachę. Sam system regulacji szerokości roboczej również został uproszczony, co ma ułatwić pracę w polu. Rozwiązanie przygotowano tak, aby pasowało również do sadzarek marki Bomet, bez wprowadzania zmian na etapie produkcji.

image
Stoisko firmy Bomet na targach Agritechnica
FOTO: Jakubek

Czy w sadzarkach Bomet można regulować szerokość redlin?

Nowa przystawka formuje redlinę talerzami, a kolejny element konstrukcji odpowiada za jej ostateczny kształt. Wersja prezentowana na targach pracuje w zakresie 75–90 cm, co obecnie jest najpopularniejszym wyborem wśród plantatorów. W ofercie pozostają także dwie węższe konfiguracje: 67,5–80 cm oraz 62,5–67 cm. Najszerszym dostępnym wariantem jest wersja do 90 cm, przy czym można ją stosować zarówno w obsypnikach jedno-, jak i wielorzędowych. Producent zapowiedział również, że na życzenie klientów przystawka ma pojawić się w wykonaniu z blachy kwasoodpornej, co będzie przydatne w gospodarstwach pracujących na ciężkich i wilgotnych glebach.

Dlaczego rolnicy wybierają szerokie redliny 85–90 cm?

Coraz częstsze przechodzenie rolników na rozstawy 85–90 cm nie jest przypadkowe. Z rozmów prowadzonych przez firmę wynika, że większe redliny dają więcej przestrzeni dla systemu korzeniowego i pozwalają uzyskać większą objętość redliny, co poprawia warunki wzrostu bulw. Oddalenie roślin zmniejsza również ryzyko przenoszenia niektórych chorób, a dodatkowo rozstaw lepiej odpowiada współczesnym ciągnikom o większej szerokości kół. Dzisiejsze standardy uprawowe w Polsce najczęściej mieszczą się w przedziale 80–85 cm, ale trend przesuwa się w stronę 90 cm.

image
Stoisko firmy Bomet na targach Agritechnica
FOTO: Jakubek

Nowe maszyny Bometu dla uprawy ziemniaków

Nowością, która ma uzupełnić ofertę Bometu, jest również kopaczka do ziemniaków przygotowana do pracy przy rozstawie 90 cm. Konstrukcja jest już po testach i wkrótce ma zostać zaprezentowana szerzej, dzięki czemu gama maszyn pod ten standard będzie kompletna: od sadzarki, przez pielnik, po kopaczkę.

Jak wygląda sprzedaż i oferta Bometu?

Choć wielu rolników kojarzy Bomet głównie z mniejszymi maszynami, producent rozwija ofertę zarówno dla gospodarstw dysponujących małymi ciągnikami, jak i dla tych większych. W sprzedaży nadal są najprostsze kultywatory o szerokości 1,20 m czy pługi dwuskibowe, które cieszą się powodzeniem szczególnie na rynkach zagranicznych – stąd ich obecność na targach Agritechnica w Hanowerze. Firma ma również większe agregaty, brony oraz obsypniki do zwalczania chwastów, w tym modele wielorzędowe z ramą składaną hydraulicznie.

Znaczna część produkcji firmy Bomet od lat trafia na eksport. W niektórych sezonach nawet połowa maszyn była eksportowana. Odbiorcami są nie tylko kraje europejskie – maszyn producenta używa się także w Stanach Zjednoczonych, Kanadzie, Chile oraz Japonii. - Obecny rok, mimo trudnej sytuacji na rynku, nie wygląda źle, a spowolnienie w Europie Zachodniej powoli ustępuje – podsumował Łukasz Sińczuk, w firmie Bomet odpowiedzialny za rynki eksportowe.

dr inż. Artur Jakubek

31. grudzień 2025 00:01