Bariera 1000 KM coraz bliżej
Silnikiem o mocy 970 KM seria 9900 niemal muska magiczną barierę 1000 KM. Żeby to osiągnąć John Deere postawił na 12-cylindrowy silnik Liebherr. Oznaczenie 9000 pozwala przypuszczać, że w stosunku do znanej serii 8000 zmieniono nie tylko jednostkę napędową. Maszyna została powołana do życia w Zweibrücken po to, żeby poprawić przepływ zielonej masy i zmaksymalizować efektywność działania podzespołów. John Deere podsumował ten projekt hasłem „Harvest-Motion”.Silnik V12 o pojemności ponad 24 l błyszczy jak wisienka na torcie nie tylko dzięki swojej mocy, ale także imponującej charakterystyce pracy:
- obroty nominalne to tylko 1800 obr./min,
- zakres stałej mocy sięga nawet do 1450 obr./min,
- moment obrotowy wzrasta o 1100 NM, z 3600 Nm przy obrotach nominalnych, aż do ok. 4700 Nm przy wspomnianych 1450 obr./min,
- jednostka napędowa spełnia normę emisji spalin Stage V wyłącznie z katalizatorem SCR i AdBlue.
Potężna moc wymaga zmian
Dla serii 9000 skonstruowano zupełnie nową ramę, aby zmieścić wzmocnione mechanizmy przeniesienia napędu (przede wszystkim przy bębnie corncrackera). Poza tym silnik powinien zapewnić odpowiednie niskie osadzenie środka ciężkości, sztywne zakotwiczenie zespołu tnącego oraz nową koncepcję zbiornika paliwa. Dużym plusem jest na pewno całkowita szerokość sieczkarni, która przy ogumieniu 800 wynosi tak jak w poprzedniej serii tylko 3,3 m. Z większymi oponami 900/60R42 szerokość wzrasta do 3,5 m.John Deere zrobił porządek z walcami zgniatacza ziaren: standardem w serii 8000 oraz 9600 do 9800 jest Premium KP o średnicy 240 mm z piłokształtnymi zębami i różnicą prędkości obrotowej współpracujących bębnów wynoszącą 32%. Opcjonalnie dostępy jest w wersji chromowanej Dura Line lub walce GPS z 40-proc. różnicą prędkości. Niedostępny będzie natomiast walec corncrackera z trójkątnymi i różnymi piłokształtnymi zębami, podobnie jak wersja z różnicą prędkości obrotowej walców wynoszącą 24%.
Pojemność nowego zbiornika paliwa wynosi 1500 l. Schody znajdują się z lewej i z prawej strony sieczkarni, dzięki czemu dostęp do kabiny jest nieco wygodniejszy niż poprzednio. Króćce wlewowe do zbiorników: ON oraz AdBlue (103 litry pojemności) są łatwo dostępne i znajdują się obok siebie.
Kabina i wyposażenie
W serii 9000 kabina jest tak samo wygodna, jak w serii 8000 – tutaj nic się nie zmieniło. Jeśli chodzi o joystick liczyliśmy, że pojawi się ten z kombajnów serii S, ponieważ jest bardziej wygodny i mniej męczy dłoń.Zestaw i-Pakiet (rejestracja plonu, HarvestLab, automatyczne sterowanie) kosztuje ok. 30 tys. euro. Oprócz standardowego terminala 2630 z przodu tablicy rozdzielczej, zestaw obejmuje również opcjonalny model 4640 z przodu okna po prawej stronie. Oba monitory mają regulowane mocowania i 10-calowe wyświetlacze.
Zgodnie z trendem John Deere oferuje dwie serie sieczkarni polowych, co ma sens z punktu widzenia zróżnicowanej oferty dla klienta indywidualnego. W palecie pozostaje 6 modeli serii 8000 (od 8100 do 8600) ze standardową szerokością agregatu tnącego 686 mm oraz zakresem mocy od 379 do 625 KM, natomiast wycofane zostały modele 8700 oraz 8800.
W podstawowej konfiguracji sieczkarnia 9900 kosztuje prawie 553 tys. euro. Ten sam model w pełny wyposażeniu z zestawem i-Pakiet (rejestracja plonu, Harvest-Lab, Autotrac), z różnymi pakietami komfortu, z częściami DuraLine i ogumieniem przednim 900/60R42 i tylnym 750/65R26 kosztuje ponad 645 tys. euro, nie licząc przystawki do kukurydzy (ceny bez podatku VAT).
Podsumowanie
Serią 9000 firma John Deere wrzuciła drugi bieg w zakresie sieczkarni polowych. Sposób przepływu materiału, kabina i sterowanie pochodzą z serii 8000, natomiast przebudowane zostały pozostałe elementy, zaczynając od ramy przez napędy, na walcach i łożyskach skończywszy.Przede wszystkim warto wspomnieć o silniku w trzech największych modelach sieczkarni. Jednostka V12 Liebherr oferuje 970 KM mocy przy wyraźnym wzroście momentu obrotowego do 1400 obr./min. W praktyce charakterystyka silnika robi wrażenie – jest on praktycznie nie do zadławienia. Centrum Testowe DLG potwierdziło, że zespół tnący jest wydajny i ekonomiczny, jeśli chodzi o zapotrzebowanie na moc.
Zapewne tylko kwestią czasu jest, kiedy John Deere „wrzuci trzeci bieg” i przełamie magiczną barierę 1000 KM, ponieważ sama konstrukcja sieczkarni jest już przygotowana na jednostkę o mocy aż 1250 KM.
Szerzej w profi 1/2019.
oprac. Ł.S.