StoryEditor

Kondycja plantacji rzepaku ozimego

21.05.2020., 00:00h

Produkcja rolnicza to obszar, w którym decydujący wpływ na efekt, jaki uzyskujemy, ma przebieg warunków pogodowych. Niestety aura nie zależy od nas. Możemy jedynie ograniczać niekorzystny wpływ warunków atmosferycznych. W jaki sposób da się przed nimi zabezpieczać?

Do podstawowych zadań rolnika należy zadbanie o glebę, a więc zapewnienie uprawianym roślinom: optymalnego jej odczynu (dla produkcji  rzepaku ozimego to przedział pH 6–7), wysokiej dostępności składników pokarmowych oraz utrzymywanie wysokiej aktywności mikrobiologicznej. Nie należy zapomnieć o stałym wprowadzaniu do gleby resztek pożniwnych, poplonów czy nawozów naturalnych – są one koniecznym substratem do zapewnienia stabilnej ilości próchnicy.

Ten rok pod względem warunków atmosferycznych nie był sprzyjający dla rolników – deficyt wody był średnio w skali kraju 300% wyższy niż w latach ubiegłych. Niskie temperatury oraz brak opadów przyczyniły się zaś do obniżenia plonów. Początek nowego sezonu wegetacyjnego nie sprzyjał też uprawie rzepaku ozimego – termin siewu, zależny od regionu kraju, przypadał (jak zazwyczaj) na drugą i trzecią dekadę sierpnia, kiedy to panowała susza. Wielu rolników zastanawiało się więc, co robić. Jedni zdecydowali się na siewy w nieco opóźnionych terminach, licząc na wyższą dostępność wody. Inni postanowili zastosować taką agrotechnikę, która zapewni zabezpieczenie potrzeb wodnych procesu kiełkowania przy jednoczesnym dostosowaniu się do terminu siewu. Jak wiadomo, do procesu kiełkowania rzepak potrzebuje niewielkiej ilości wody, zazwyczaj wystarcza około 50% masy nasienia. Należy pamiętać, że rzepak ozimy buduje w okresie jesiennym fundamenty pod przyszły plon i bez dostatecznego uwilgotnienia gleby podczas kiełkowania i wschodów proces ten może być zagrożony.

Jak wynika z jesiennych obserwacji, najefektywniejsza okazała się tradycyjna agrotechnika, czyli płużna. Głównym warunkiem sukcesu w tej technologii było skrócenie do minimum okresu pomiędzy uprawą a siewem. W praktyce polegało to na tym, że jednego dnia wykonywano orkę i doprawienie gleby oraz wykonywano siew rzepaku. Tylko takie postępowanie prowadziło do wykorzystania zgromadzonej w glebie wody i szybkiego kiełkowania roślin. W przypadku upraw uproszczonych niestety w tym roku mieliśmy poważne problemy z równomiernością wschodów. Wydawać by się mogło, że uprawa uproszczona to lepsze wykorzystanie wody, szczególnie w roku z suszą. Niestety ten sezon tego nie potwierdził – gleba była zbyt przesuszona i wiele plantacji cechowało się powolnymi i późnymi wschodami oraz placową obsadą roślin, a niektóre plantacje musiały zostać zlikwidowane.

Jak zatem wygląda kondycja roślin przed wejściem w okres spoczynku zimowego? Ocenę przygotowania do zimy przeprowadzono w gospodarstwie rolnym Andrzeja Torzewskiego w Łaziskach koło Wągrowca na dwóch odmianach mieszańcowych: POPULAR F1 oraz ATORA F1.

Rzepak jest w bardzo dobrej kondycji, równomiernie rozmieszczony na całej powierzchni. Plantacja w większości jest w fazie ośmiu liści, oczywiście można także zaobserwować rośliny z mniejszą i większą ich liczbą – wynika to z utrudnionych wschodów, na które wpływ miała pogoda. Jak wiadomo, przyszły plon kształtuje się już jesienią. Najważniejszym organem rośliny, który odpowiedzialny będzie za wiosenny start wegetacji i dalszy rozwój, jest system korzeniowy. Rośliny wykształciły długi palowy system korzeniowy z licznymi korzeniami bocznymi sięgający w głąb gleby do 20–25 cm. Szyjka korzeniowa jest mocno osadzona w glebie, a rozeta liściowa płasko rozłożona. Średnica szyjki korzeniowej waha się w granicach 80–120 mm w zależności od stadium rozwojowego. Rośliny dobrze zaopatrzone są w mikroelementy, przede wszystkim bor. Na przekroju korzenia nie ma charakterystycznego pęknięcia i przebarwienia na kolor różowy, co świadczy o dobrym zaopatrzeniu w ten składnik. Na korzeniach widoczne są uszkodzenia spowodowane przez larwy śmietki kapuścianej. Jest to konsekwencja zakazu wykorzystywania do zaprawiania nasion rzepaku substancji z grupy neonikotynoidów. Nie ma niestety skutecznego sposobu zapobiegania porażeniu przez tego szkodnika. Uszkodzenia, jakie wystąpiły na powierzchni korzenia, nie zagrażają jednak wegetacji. Liście nie wykazują objawów niedoboru składników pokarmowych, widoczne są niewielkie uszkodzenia spowodowane przez szkodniki, nie miały one jednak wpływu na prawidłowy przebieg procesu fotosyntezy. Rzepak zmagazynował w szyjkach korzeniowych odpowiednie ilości węglowodanów, które potrzebne będą do wiosennej regeneracji i szybkiego startu po zimie.

27. kwiecień 2024 05:31