StoryEditor

John Deere X9 1100

Mówi się, że X9 firmy John Deere może wymłócić do 100 t pszenicy na godzinę przy stratach poniżej 1%. Oto raport z pracy w jęczmieniu ozimym.

05.09.2021., 00:00h

Jeśli przyjrzymy się kombajnom zbożowym o najwyższej wydajności i mocy, to obojętnie, czy mówimy o marce Fendt z modelem Ideal 10T, Claas z Lexionem 8900 lub New Holland z CR 10.90 o mocy 700 KM, a także 790 KM (Fendt, Claas), to odpowiedź marki John Deere z topowym modelem S790 i „tylko” 625 KM nie była adekwatna. Impuls do budowy nowego, dużego kombajnu zbożowego dotarł do amerykańskiego producenta z Europy. Wtedy pojawił się John Deere X9 z systemem podwójnych rotorów. Co do zasady działania maszyna ma konstrukcję podobną do wspomnianych marek: Ideal z AGCO i New Holland CR. Ale po kolei.

Draper do 15,20 m

Firma John Deere opracowała zespół żniwny HDX-Draper głównie ze względu na uprawę rzepaku w Europie. HDX to skrót od Hinged Draper Extended Table, co oznacza wersję z przegubem i przedłużonym stołem. HDX jest dostępny w szerokościach od 10,70 do 13,70 m i oferuje wiele szczególnych funkcji. Taśmy transportujące o szerokości 1,2 m, wraz ze ślimakiem z palcami podającymi na całej szerokości są szczególnie przydatne podczas zbioru rzepaku. Ślimak jest zamontowany w górnej części zespołu żniwnego. Dodatkowym atutem jest opatentowany profil taśm transportujących, które zaprojektowano tak, aby znacznie zmniejszyć straty spowodowane staczaniem nasion, zwłaszcza w przypadku upraw drobnoziarnistych, takich jak rzepak. Taśmy są bardziej strome niż w maszynach konkurencji. Oprócz Drapera HDX firma John Deere oferuje również przyrządy żniwne Draper HDR z taśmami o szerokości 1 m, takie hedery mają szerokość do 15,20 m.

Mechaniczne dopasowanie do podłoża

Podczas pracy z Draperem HDX o szerokości 12,20 m byliśmy pełni uznania dla prowadzenia zespołu tnącego. Dzięki przegubowej ramie z sekcją środkową o szerokości 2,50 m, ramiona boczne HD40X o szerokości około 5 m, mogą przemieszczać się o ponad 260 cm w górę lub w dół, co pozwala na dobre dopasowanie do podłoża. Draper spoczywa na czterech dużych kołach kopiujących (27 × 10,50-15), umieszczonych z tyłu stołu, przenosząc ok. 20% masy zespołu żniwnego (5400 kg), zaś wysokość koszenia może dochodzić do 75 cm. Zawieszenie części środkowej i skrzydeł bocznych sterowane jest hydraulicznie. Pozwala to na dostosowanie ich do warunków terenowych w pięciu stopniach, a wysokość koszenia i kąt można regulować za pomocą potencjometrów lub joysticka – idealne rozwiązanie! Nagarniacz powinien zawsze mieć możliwie równą odległość od taśm transportujących, nawet wtedy, gdy skrzydła są całkowicie odchylone. Dlatego jest dzielony pośrodku. Ponadto, inżynierowie znacznie zwiększyli wysokość podnoszenia zespołu żniwnego i nagarniacza, a także moment obrotowy napędu hydraulicznego.

Kanał wciągający o szerokości 1,72 m

Ścięta masa z zespołu tnącego trafia do przenośnika pochyłego o szerokości 1,72 m. Ma on cztery łańcuchy, a punkt obrotu umieszczony jest bezpośrednio na osi nowego bębna podającego. Oznacza to, że kąt przenoszenia materiału jest taki sam, niezależnie od wysokości cięcia. Bardzo dobry jest kanał o 20% szerszy niż w serii S. Przy stałej prędkości napęd może teraz przekazywać 110 kW lub, wierzcie albo nie, do 260 kW przy zmiennej prędkości.

W tym sezonie kombajn X9 będzie można wyposażyć w opcjonalny system odsysania pyłu na przenośniku pochyłym. Jednak w suchym jęczmieniu ozimym ilość powstającego pyłu była umiarkowana w porównaniu z wydajnością, oczywiście dzięki zasysaniu przez rotory.

Dwa rotory

A propos wydajności: aby równomiernie rozprowadzić zbieraną masę na dwa rotory, firma John Deere opracowała bęben podający o średnicy 44 cm, z elementami w kształcie litery V pośrodku i łopatkami po bokach. Ponadto oba rotory obracają się od wewnątrz na zewnątrz i mają sprawdzony kąt podawania 270°, znany z serii S. Zamiast pojedynczego rotora o średnicy 76 cm, jak w modelu S, kombajn X9 ma dwa rotory o średnicy 61 cm każdy. Rotory o długości 3,51 m są również dłuższe o prawie 40 cm od pojedynczego rotora serii S. Jednak podział na trzy obszary: podawanie, młócenie i separacja są porównywalne.

Aktywna amortyzacja klepisk

Pod rotorami są sześciosegmentowe klepiska, ich łączna powierzchnia wynosi 1,6 m2. Ze względu na to, że szerokość segmentów to tylko ok. 20 cm, jedna osoba może je bardzo łatwo zdemontować i ponownie zamontować. Ponadto hydraulicznie regulowane klepiska standardowo wyposażone są w aktywną amortyzację znaną z serii S, a na dwie przednie sekcje można zamontować pokrywy poprawiające omłot. Powierzchnia separacji jest znacznie większa i znajduje się pod nią wzmocniony ruszt. W strefie omłotu młócona masa wykonuje 2,5 obrotu, a w sekcji separującej 7 obrotów. Następnie materiał jest podawany na 47-centymetrowy bęben odrzutnika. Pod klepiskiem bębna zamontowane są 4 czujniki strat, po czym słoma jest kierowana do rozdrabniacza słomy lub na pokos.
W przeciwieństwie do modeli T i S, w wersji X9 John Deere zastosował poczwórną dmuchawę turbinową, która podaje dużo powietrza do kosza sitowego. Według informacji producenta jest energooszczędna, a jej powierzchnia wynosi 7 m2. Poza tym zamiast skomplikowanej konstrukcji ślimakowej jest typowy podsiewacz. Nowością jest także umieszczony za nią pochyły ekran kaskadowy, który na lamelach o szerokości 25 mm rozluźnia materiał i podaje go do wentylowanego stopnia wyrzutowego.

Kompensacja pochylenia

W ocenianej wersji najbardziej brakowało nam kompensacji pochylenia sekcji czyszczącej. Poza dobrze znanymi listwami nachylenia na sitach, oceniana przedseria X9 nie mogła wiele zaoferować. To jednak punkt, który John Deere ma na swojej liście „do wykonania”, zwłaszcza że obecnie w kołowych modelach X9 nie jest planowana wersja Hillmaster z możliwością kompensacji nachylenia na zboczach.
Plany są ambitne, bo zmierzają ku automatycznemu ustawieniu maszyny ICA2 oraz systemu HarvestSmart (automatyczna zmiana prędkości w zależności od obciążenia kombajnu i poziomu strat). W przyszłości będzie kontynuowane predykcyjne sterowanie wydajnością, gdzie oprócz danych z czujników umieszczonych na dachu kabiny istotną rolę odgrywać będą również informacje o roślinach pochodzące ze zdjęć satelitarnych – jesteśmy ciekawi efektów takich rozwiązań!

Wydajność do 100 t/h

Pracowaliśmy kombajnem X9 1100 na 40-hektarowym polu jęczmienia, który sypał ok. 10 t/ha. Słoma była rozdrabniana, więc dość często maszyna wyposażona w sterowanie HarvestSmart pracowała na granicy mocy silnika. W przypadku zespołu żniwnego o szerokości 12,20 m do maksymalnego obciążenia dochodziło czasami i tylko przy prędkości 7,5 km/h. A to dokładnie odpowiada niewyobrażalnej wydajności 100 t/h (co obiecuje firma w pszenicy!) – czyste szaleństwo! Ale szczerze mówiąc: średnia wydajność ziarna wynosiła ok. 75 t/h przy stratach na poziomie 1%, które szacowaliśmy (ale nie mierzyliśmy). W tej kwestii jeszcze raz zamierzamy przyjrzeć się wydajności, stratom i jakości ziarna podczas zbioru pszenicy!
Po oczyszczeniu ziarno transportowane jest przenośnikiem do zbiornika ziarna o pojemności 16,2 m3. Słowo przenośnik należy traktować bardzo poważnie, wg firmy John Deere, teoretyczna wydajność wynosi 290 t/h – to więcej niż możliwości odbioru stacjonarnego w większości gospodarstw!

To zaledwie połowa artykułu. Całość ukazała się w Profi 5/2021 s. 32-37.

opr. jj

25. kwiecień 2024 10:35