StoryEditor

Historia kabin

Taki Massey Ferguson dotarł na biegun południowy.

25.02.2021., 00:00h

Pierwsi kierowcy traktorów – uwaga, mówimy o początku minionego wieku – nie mieli luksusów, bo kabin wtedy jeszcze nie było! Pracowali w kurzu, upale, zimnie, o deszczu nie wspominając. Musiały minąć dziesięciolecia, aby pojawił się skromny daszek, a z czasem coś naprawdę luksusowego, czyli kabina. 

W tym przypadku nie chodziło tylko o komfort, ale przede wszystkim bezpieczeństwo kierowcy! Dlatego z czasem producenci wyposażali swoje ciągniki w coraz solidniejsze pałąki, które w razie wywrotki zapobiegały przygnieceniu. Nie było to szczytem marzeń, ale lepsze niż nic. 

Ewolucja kabin

W „Profi” 2/2021 pokazujemy, jak przebiegała ewolucja miejsca pracy traktorzysty od blaszanego siedziska, aż po cyfrowe centrum dowodzenia w nowoczesnych ciągnikach. Konstruktorom i fabrykom zajęło to 100 lat! Zanim powiemy kilka słów o modelu Fordson C, który był pierwszym ciągnikiem produkowanym na masową skalę przyjrzyjmy się zdjęciu otwierającemu. Zrobiłem je w jednej z sal we francuskiej fabryce ciągników w Beauvais. 

1958 – wyprawa na biegun

Wokół takiej „kabiny” zrobiło się głośno, gdy Holender H. van Beusekom postanowił ocieplić życie traktorzystom. I to nie byle jakim, bo na potrzeby ekspedycji udającej się na biegun południowy, co miało miejsce w 1958 r. Pomysłodawca wykonał płócienną osłonę, której zadaniem była osłona kierowcy przed warunkami atmosferycznymi. Ciekawostką jest to, że ciepło z silnika unosiło się ku kierowcy. Nawet jeśli nie mogło go rozgrzać, jak w dzisiejszych kabinach, to chroniło przed zmarznięciem „na kość”. 

1917 – od blaszanego siedziska do…

Wróćmy do wspomnianego modelu Fordson C, który był produkowany na masową skalę. Kierowca siedział na prostej, blaszanej skorupie za tylną osią. Nie było nawet błotników, chroniących przed brudem wyrzucanym z kół. Na szczęście nie zwlekano z ich wprowadzeniem.

… 2019 Massey Ferguson Next

Na targach Agritechnica w 2019 r. stoisko firmy Massey Ferguson było oblegane przez zwiedzających. Można tam było zobaczyć koncepcyjny model ciągnika Massey Ferguson Next. Zanim go odsłonięto, zobaczylismy kilka migawek z historycznego lądowania astronautów na Księżycu. To był wstęp, bo za moment – wtedy, gdy opadła kurtyna – zobaczyliśmy ciągnik Next w… księżycowej scenerii. I co wtedy? Oczywiście wielkie brawa! To był naprawdę fajny moment, ale szkoda, że kabina była zamknięta. 

Kosmiczne kamery i czujniki

Massey Ferguson Next to wizja tej marki na przyszłość. Charakterystyczna, czterosłupkowa kabina ma zapewnić traktorzyście wyjątkowy komfort pracy. Mówiąc o przyszłości istotne jest to, że ciągnik jest pomyślany jako pojazd w zasadzie do autonomicznych prac polowych i transportowych (jeśli pozwolą na to przepisy). Joysticki zastępują tradycyjną kierownicę, a kamery i czujniki skanujące glebę i uprawę dostarczają w czasie rzeczywistym informacji na temat rolnictwa precyzyjnego.

Nowa technologia kół i opon firmy Trelleborg CTIS+ oraz zastosowana w ciągniku Next umożliwia regulację ciśnienia w oponach w czasie jazdy, co pozwala dostosować się do warunków. Dzięki temu można będzie zoptymalizować osiągi i chronić glebę. Cały artykuł znajdziecie Państwo w Profi 2/2021 str. 70-73.

opr. jj

20. kwiecień 2024 14:10