StoryEditor

Brudzisz drogę? Czyścisz sam!

Wiosną i jesienią wraca temat zanieczyszczania drogi błotem wywożonym na kołach maszyn rolniczych. Problem ten nasila się zwłaszcza w okresach deszczowej pogody. Kto odpowiada zatem za nawiezienie błota na drogę?
04.03.2019., 00:00h
Wiosną i jesienią wraca temat zanieczyszczania drogi błotem wywożonym na kołach maszyn rolniczych. Problem ten nasila się zwłaszcza w okresach deszczowej pogody, czego przykład mieliśmy w 2017 roku. Dodatkowo rośnie liczba tzw. interwencji obywatelskich, tj. zgłoszeń zabrudzenia drogi przez inne osoby korzystające z dróg, na Policję, do urzędów gmin oraz do zarządców dróg. Faktycznie mamy tu do czynienia z:
  • aspektem technicznym zanieczyszczenia drogi oraz 
  • aspektem prawnym. 
Tutaj zajmiemy się stroną prawną, gdzie, co do zasady, obowiązuje bezwzględny zakaz zaśmiecania lub zanieczyszczania drogi publicznej. 


Zanieczyszczanie = wykroczenie

Zanieczyszczenie drogi jest kwalifikowane jako wykroczenie określone w art. 91 Kodeksu Wykroczeń. Za takie wykroczenie, poza obowiązkiem oczyszczenia drogi, grozi kara grzywny do 1500 zł. Druga sankcja karna o nieco mniejszej wadze - mandat karny do 200 złotych - grozi za zaśmiecanie lub zanieczyszczanie drogi publicznej na podstawie art.45 ust.1 pkt 9 ustawy Prawo o ruchu drogowym. Należy też pamiętać o kwestiach związanych z ewentualną odpowiedzialnością karną i cywilno-prawną za spowodowanie wypadku lub kolizji drogowej na skutek udowodnionego wpływu zanieczyszczenia drogi, np. z powodu poślizgu na warstwie błota naniesionego z pól na kołach ciągników. 
Wszczęcie postępowania z ww. tytułów może nastąpić z urzędu, np. stwierdza to przejeżdżający patrol policji lub na wniosek zarządcy drogi (gmina, powiat, województwo samorządowe, GDDKiA) – w szczególności po otrzymaniu „donosu obywatelskiego”. Ww. zasady dotyczą dróg publicznych. Tymczasem na terenach wiejskich często mamy drogi, które nie są zaliczane do dróg publicznych, o czym użytkownik najczęściej nie wie. Aby droga była uznana za publiczną, musi zostać zaliczona w trybie przewidzianym w ustawie o drogach publicznych do jednej z kategorii dróg i jednocześnie spełniać warunek możliwości powszechnego korzystania z niej.
Drogi niezaliczone do żadnej kategorii dróg publicznych, a więc nie mające charakteru drogi publicznej w rozumieniu ustawy o drogach publicznych, w szczególności drogi w osiedlach mieszkaniowych, dojazdowe do gruntów rolnych i leśnych są drogami wewnętrznymi (mogą to być drogi wyłącznie prywatne albo z własnością mieszaną prywatno-komunalną). Co do zasady na drogach wewnętrznych nie obowiązują przepisy o Ruchu Drogowym, za wyjątkiem obowiązku  stosowania się do znaków i sygnałów drogowych ustawionych przez właściciela drogi oraz zakazie stwarzania zagrożenia (szeroko rozumianego).
Na terenach miejskich i na niektórych osiedlach wiejskich możemy jeszcze znaleźć wprowadzone w 2010 r. oznaczenia dróg wewnętrznych jako „Strefa zamieszkania” lub „Strefa ruchu” – w obrębie takich oznaczeń na drogach wewnętrznych obowiązują w praktyce wszystkie przepisy RD. Z pewnym uproszczeniem można założyć, że na „zwykłej” drodze wewnętrznej doprowadzenie do zanieczyszczenia np. przy wywozie obornika, będzie zagrożone mandatem karnym tylko w przypadku stwierdzonego zagrożenia bezpieczeństwa, natomiast właściciel drogi ma możliwość ewentualnych roszczeń na drodze cywilno prawnej.

Obowiązek czyszczenia

Pozostaje jeszcze problem obowiązku oczyszczenia dogi z zanieczyszczeń. Przepisy nie mówią o tym wprost. Znajdujemy jedynie w art. 84 Kodeksu Wykroczeń zapis, że „Kto wbrew obowiązkowi nie oznacza w sposób odpowiadający wymaganiom i łatwo dostrzegalny, zarówno w dzień, jak i w porze nocnej, jakiejkolwiek przeszkody w ruchu drogowym, urządzenia lub przedmiotu znajdujących się na drodze lub też miejsca prowadzonych robót, jeżeli to może zagrozić bezpieczeństwu ruchu albo utrudnić ruch na drodze, podlega karze aresztu albo grzywny”. 



Jeśli już doszło do zanieczyszczenia drogi, to do czasu jej oczyszczenia należy taki odcinek drogi oznaczyć, w praktyce np. trójkątem ostrzegawczym w odpowiedniej odległości. W innych krajach, np. w Niemczech, na podstawie tamtejszego kodeksu drogowego, sprawca jest zobowiązany niezwłocznie i z własnej inicjatywy usunąć nadmierne nieczystości z dróg. Jednak, mimo braku w naszym prawie zapisów wprost, zarządcy drogi mogą, po bezskutecznym wezwaniu do usunięcia zanieczyszczeń z drogi, zlecić oczyszczanie np. firmie zewnętrznej i obciążyć kosztami sprawcę.
Znane też przypadki  wezwania Straży Pożarnej do mycia zabrudzonej jezdni, co, jeśli nie mieści się w zakresie tzw. czynności ratowniczych, może być traktowane jako czynność odpłatna. Reasumując, jeśli już do zanieczyszczenia drogi przy pracach polowych doszło, należy dochować należytej staranności i niezwłocznie przystąpić do jej oczyszczenia, zachowując przy tym bezpieczeństwo swoje i innych użytkowników drogi.  
Roman Włodarz
24. kwiecień 2024 03:33